Na wstępie kilka słów wyjaśnienia,dlaczego piszę o Ameryce i porównuję ją z Polską. Nie dlatego, żeby gloryfikować którąkolwiek ze stron, lecz żeby to, co przyjmujemy z Ameryki nie było tylko Mc’Donaldem. POLSKA ZASŁUGUJE NA WIĘCEJ !
Dzisiaj krótko o policji. Przypomnę, że w Bridgewater jest 44,5 tys. mieszkańców. Na tę ilość przypada 52 pracowników policji. Proszę mi wierzyć, że policjanta traktuje się tam jak przyjaciela i można na niego liczyć. Posłużę się dwoma przykładami z własnego doświadczenia. Pewnego dnia, gdy o 5 rano miałem wyjechać do pracy, stwierdziłem, że przed moim garażem jest zaparkowany nieznany samochód. Co robić? Dzwonić na policję! Po upływie 5 minut policja była przy mnie, po upływie następnych 5 minut znaleźli sprawcę i mogłem jechać do pracy. Okazało się, że delikwent przyjechał w gości i pomylił garaże. Drugi przykład. W ciągu 21 lat zamieszkiwania w Bridgewater, na moim osiedlu były dwa przypadki włamań. Pierwszy: do dwóch mieszkań. Drugi: do samochodów (trzech), co nie było trudne, bo w większości są one nie zamykane. W obu przypadkach policja potrzebowała dwóch dni na ujęcie przestępców. O trudności tych spraw może świadczyć fakt, że przestępcy przyjechali na gościnne występy aż z odległego o 70 km Nowego Yorku. Porównanie tego ze sprawnością i skutecznością naszej policji daje do myślenia!!!!!
Policjanci w New Jersey zawsze jeżdżą indywidualnie. Każdorazowo po zatrzymaniu, zdając sobie sprawę jak stresującą mają pracę, zachowywałem się w stosunku do nich z szacunkiem. Muszę też podkreślić, że zawsze, ale to zawsze, również mnie traktowali z szacunkiem. Ciekawostką jest, że każde zatrzymanie samochodu na poboczu, z włączonymi światłami alarmowymi, powodowało pojawienie się wozu policyjnego – i to bez użycia telefonu, w czasie nie dłuższym niż pół godziny! Można było być pewnym, że policjant przyjdzie nam z pomocą!
W następnym odcinku prawo i kierowcy .
Andrzej Minkiewicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz