sobota, 26 stycznia 2013


  












Segregacja po Zduńskowolsku
  
Dbałość o porządek w mieście to jedno z podstawowych zadań gminy ( czytaj: magistratu !). Od wielu, a w zasadzie od bardzo wielu lat kolejne rządy i kolejne władze lokalne usiłowały uczyć segregowania śmieci. Przedstawiano rozmaite wyliczenia, statystyki, aby przekonać, że to się opłaca. Co się robi w Zduńskiej Woli ? Ano ma się to wszystko w tzw. nosie ! Tak, tak ja wiem; są nowe przepisy, będą nowe zasady odbierania śmieci od mieszkańców, także tych segregowanych śmieci, tylko jest takie małe ale ! Polega ono na tym, że to będzie od 1 lipca. Czemu więc już dziś zlikwidowano kilkanaście wysepek służących do segregacji śmieci ? Okazuje się, że znacznie łatwiej było je  zlikwidować niż skutecznie egzekwować ich systematyczne opróżnianie. To taka ignorancja, charakterystyczna dla obecnej miejskiej ekipy. Jest to wynik dyletanctwa, które uniemożliwia  podejmowanie właściwych  rozwiązań, właściwego zarządzania. To podążanie po  najmniejszej linii oporu. To wynik chaosu organizacyjnego zafundowanego przez Niedźwieckiego.  Co się dzieje przy tych  wysepkach ekologicznych  które pozostały ? Wystarczy się tam przejść i zobaczyć !

Max Weber

piątek, 25 stycznia 2013

Wilk i owce


     Jedni mówią o epidemii, inni jej zaprzeczają. Tak, czy siak - niewątpliwie grypa jest w natarciu. Ja też musiałam się poddać. Pani doktor pogroziła mi palcem, więc grzecznie leżę i biorę lekarstwa. A że gorączka minęła, próbuję przegonić nudę. Czytam i surfuję po internecie. Ostatnio szukałam informacji o różnych grach. Trzeba się doskonalić w roli babci! I „wpadł mi w rękę” opis jednej z nich: Wilk i owce.
    Cytuję za Wikipedią:
Jeden z graczy dysponuje czterema pionami czarnymi (owcami), drugi dysponuje jednym pionem białym (wilkiem). Pozycja początkowa wygląda następująco: owce obsadzają pierwszy rząd szachownicy, wilk staje na jednym dowolnym wybranym polu krańcowego rzędu szachownicy.
Celem gracza-wilka jest przedostanie się na pierwszy rząd pól szachownicy. Gracz dysponujący owcami wygrywa, gdy uda mu się zablokować wilka tak, żeby nie mógł on wykonać posunięcia.
Grę rozpoczyna gracz grający wilkiem. W jednym ruchu może przejść o jedno pole po przekątnej w dowolną stronę.
Piony gracza grającego owcami w kolejnym posunięciach przechodzą także o jedno pole po przekątnej, lecz tylko do przodu. Wilk może cofać się, owce nie mogą się cofać.


     To co prawda tradycyjna gra o typie warcabowym, ale może gdybyśmy zastosowali jej reguły, dałoby się ją wykorzystać na gruncie samorządowym?

                                                                                                   Hanna Iwaniuk

środa, 23 stycznia 2013

Puchowy śniegu tren...




  Czy ktoś jeszcze pamięta tę piosenkę bardzo często wykonywaną przez Mieczysława Święcickiego „Puchowy śniegu tren” ? Pewnie niewielu z nas, a piosenka ładna, trochę rzewna  !  Piosenki o śniegu zazwyczaj bywają ładne i nastrojowe,  gorzej jest gdy w rzeczywistości ów spadnie i zaczyna utrudniać nam życie. Ale żeby trzymać się konwencji piosenki : „ a przez ulicy cieśń, zdobną w śniegowe szaty, jedzie panicz bogaty nucąc wesołą pieśń ”. pewnie nie wszystkim jest wesoło ale ciekawe czy nasz panicz na włościach ( czytaj; w magistracie ) nuci wesołą pieśń, mając głęboko w nosie wszystkich pozostałych użytkowników ulic ? Na to wygląda. Bo cóż, poza oczywiście ratuszem, może go jeszcze zainteresować ? Śnieg zalegający grubą pokrywą na przeważającej części zduńskowolskich ulic i chodników ?  A fe ! Takie tam bzdury ! Gawiedź  miejska niech sama sobie odśnieży jeśli chce w ogóle jeździć czy chodzić . I à propos tej gawiedzi : „ pan spojrzał na nią z góry, zrobiło mu się żal, zły  trochę  i ponury pojechał w siną dal ”.
  Pojechał w siną dal … i tego się trzymajmy !

Max Weber

Zapiski reemigranta cd.


                    
Poczta !
Wydawałoby się , że wszędzie poczta - ludzie tam pracujący , urzędy pocztowe są podobne i jest to prawda ale jak to się mówi nie cała .
Poznałem listonoszy i ludzi pracujących w urzędach . I tu i tam  pracują ciężko .
Różnica polega na zarobkach i szacunku jakim darzy się pracę na poczcie i pracowników tam zatrudnionych .
Zacznę od tego ostatniego - szacunku . Praca na poczcie ( mówię o pracownikach fizycznych ) należy do najbardziej pożądanych prac , głównym tego powodem jest to , że jest to praca urzędu federalnego . Świadczenia , które obejmują pracownika ( urlop 5 tygodni , ubezpieczenie zdrowotne obejmujące lekarzy w tym dentystów i okulistów , lekarstwa  , dodatkowe dni wolne od pracy tzw. sick days i personal days) na tym poziomie są rzadkością w Ameryce nawet w dużych kompaniach samochodowych .
Zarobki na początku pracy przekraczają $ 30000 rocznie, po kilkunastu latach przekraczają $ 70000 , są to bardzo dobre dochody .
Problemem jest dostanie tej pracy . Na każde stanowisko nawet sprzątaczki trzeba zdać test . Test wcale nie łatwy , wiem to z własnego doświadczenia . Zdawałem go na stanowisko techniczne , niestety brakło mi znajomości znaczeń urządzeń w języku angielskim . Testy te są organizowane dwa razy w roku .
Listonosze . Wspaniały rodzaj ludzi , praktycznie obsługujący swój teren przez wiele
lat , czasami do emerytury , znający wszystkich ,zapraszani na kawę , dla ludzi starszych , samotnych poprzez rozmowę spełniający rolę psychoterapeutów . Raz do roku na “ Boże Narodzenie “ wręcza się im karty świąteczne zwyczajowo z małym datkiem .
Skrzynki pocztowe przy domach spełniają podwójną rolę , na przesyłki przychodzące , ale też jak się chce coś wysłać , w skrzynce zostawia się przesyłkę , którą odbiera listonosz
( postman ) . W większości przypadków nie potrzeba chodzić na pocztę .
Listonosze poruszają się specjalnymi samochodami , dawniej spalinowymi teraz elektrycznymi . Przesyłki są doręczane przez sześć dni w tygodniu . Rzadkością są  przesyłki polecone wymagające podpisu . Pisma rządowe , mniejszej wagi sądowe są doręczane normalną pocztą . W ten sam sposób wysyła się wnioski paszportowe , rejestracje samochodowe i inne . Podczas gdy tu nawet odpowiedzi na moje wystąpienia obywatelskie przesyłane są listem poleconym ( dodatkowe koszty ) ,
Następne zapiski ; Ludzie .
                                                                               AMi.

wtorek, 22 stycznia 2013

"Z notatnika agitatora " reaktywacja.



  Ostatnio odbyło się, zorganizowane przez Starostę zduńskowolskiego,  uroczyste spotkanie  ludzi biznesu, kultury i sportu naszego powiatu. Była to okazja do wyróżnienia tych, którzy w szczególny sposób przyczynili się do popularyzacji i  rozwoju naszego miasta i regionu.  Była to też okazja do wielu rozmów. I choć to nie najważniejsze co tego dnia akurat się wydarzyło, to niestety było to coś co zwróciło uwagę wielu, a kilku podzieliło się ze mną tymi spostrzeżeniami. Sposób wyrażania myśli przez Piotra Niedźwieckiego. Niewiarygodna stylistyka, nieprawdopodobna składnia i ... jednoznaczne skojarzenia – nowomowa jak z notatnika agitatora, niestety. A jakiś przykład podobny stylistyce Niedźwieckiego? Proszę bardzo; oryginalne notatki agitatora rok 1952: " Jasnym jest, iż w dążeniu do wykonania planu napotykamy na opór wroga klasowego. Wróg rozumie bowiem, iż wykonanie planu to gwóźdź do trumny. Dlatego też wróg judzi i sabotuje. Usiłuje siać pośród nas niewiarę we własne siły. Cierpliwa praca uświadamiająca agitatora to potężna broń w naszym ręku". I od razu chciałby wytrącić argumenty krytyków tego tekstu, nie chodzi o konkretne słowa ale o ducha wypowiedzi.
  Wszystko co mówi nasz „towarzysz” ma być „sygnałem ogromnej staranności” , „szczególnego uwiarygadniania się”  ... itd itp.
   Jak widać wcześniejsze zajęcie pozostawiło niezniszczalny ślad w psychice Niedźwieckiego. I mimo że niedługo miną  24 lata, to nie dla wszystkich rok 1989 stał się  przełomem  zmian, także w sposobie komunikowania się.
   Ale żeby czekać aż 40 lat … to niemożliwe !

Max Weber.

czwartek, 17 stycznia 2013

I znów te kadry



Od wielu miesięcy co i rusz krytycznie piszemy o zasadach doboru kadr w naszym zduńskowolskim urzędzie. Podkreślaliśmy zawsze potrzebę dbałości o transparentność przy podejmowaniu takich decyzji i szybkim reagowaniu na wszelkie zgłaszane przez opinię publiczną wątpliwości. Źle jest gdy przy wyborze do pracy w samorządzie, szczególnie na kierowniczych stanowiskach pojawiają się wątpliwości i … niesmak. Zduńskowolska Platforma Obywatelska jakiś czas temu zadeklarowała pomoc przy doborze kadr w przypadku gdyby okazało się , że rządząca koalicja akurat nie dysponuje odpowiednimi kandydatami. Tak więc zasugerowaliśmy możliwość powołania na dyrektorka Biura Edukacji, Kultury i Sportu w zduńskowolskim magistracie członka naszego koła Panią Jolantę Ziębę-Gzik. Choć nikt nie rodzi się dyrektorem, to mając na względzie jej kwalifikacje i dotychczasowe doświadczenie, mamy głębokie przekonanie , że pani Jolanta da sobie doskonale radę. Po co więc to piszemy. Ano po to, że jak zwykle wkurzający jest sposób powołania rodzący, nawet przy wyborze dobrego kandydata, niesmak. Pozostawienie niedomówień o przyczynach rezygnacji drugiej kandydatki budzi w wielu podejrzenie kolejnego przekrętu. Zdajemy sobie sprawę, że każda osoba wybrana na bardziej lub mniej eksponowane stanowisko znajdzie swojego krytyka, ale może tym bardziej należy szczegółowo informować o zasadach wyboru, wszelkich zdarzeniach jemu towarzyszących tak aby jak najmniej kontrowersji budził ostateczny wybór.

Max Weber



piątek, 11 stycznia 2013

Gdy brak jest wiedzy.


  Gdy osobą zarządzająca jest osoba pozbawiona elementarnej wiedzy z zakresu zarządzania skutki zazwyczaj dla jednostki zarządzanej są opłakane. Absurdy wypowiadane przez Piotra Niedźwieckiego od ponad 4 latach wołają o pomstę do nieba. Jak dalece jest on nieodpowiedzialny w swych decyzjach świadczą, jak to sam nazwał „ eksperymenty” organizacyjne. Ale miast samemu strzępić język oddajmy głos naszemu „bohaterowi”:
"Chciałbym wysłać sygnał ogromnej staranności jeśli chodzi efektywność pracy Urzędu Miasta. Podkreślam, że jest potrzeba wzmocnienia inwestycji i funduszy zewnętrznych- powiedział Piotr Niedźwiecki" (25,02,2009). Jak widać od wielu lat doświadczamy tej specyficznej staranności. I dalej;
"Cały czas wnikliwie analizujemy kwestie struktury urzędu. Mam nadzieję, że bardzo szybko przystąpimy do przeglądu kadrowego” ( 25.05.2009 Nasze Radio). Tyle lat poświęcić na wnikliwą analizę ? Trzeba mieć super łeb.
Dostosowanie stanowisk urzędniczych i zadań biur w magistracie do potrzeb - tak pokrótce prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki określa istotę kolejnej reorganizacji w urzędzie miasta. Nowa struktura organizacyjna magistratu ma być wprowadzona w lutym”.
To już trzecia zmiana schematu organizacyjnego magistratu, odkąd prezydentem Zduńskiej Woli jest Piotr Niedźwiecki. Ostatnia była w marcu ubiegłego roku. Kilka biur połączono i utworzono nowe”. (07.03.2012 Nasze Radio). Ciekawe do ilu reorganizacji dojdzie Niedźwiecki by doprowadzić do kompletnego chaosu ?  Jak wiele takich reorganizacji wytrzymałby Budvar ?
„– Zależy mi na dobrym funkcjonowaniu urzędu miasta, dla tego cały czas szukamy  rozwiązań pozwalających skuteczniej działać –tak prezydent Piotr Niedźwiecki uzasadnił nowinki organizacyjne i kadrowe przetasowania w magistracie.
Ponieśliśmy pewne fiasko, eksperyment z Biurem Inwestycji i Infrastruktury Technicznej się nie powiódł, więc ten ważny obszar dzielimy na dwa. Liczę, że dyrektor Dariusz Dzionek, na którego głowę spadło bardzo dużo zagadnień, poprawi  efektywność swojej pracy kierując Biurem Infrastruktury Technicznej”( 10.01.2013 Extra ).
Obyśmy tylko my Zduńskowolanie nie musieli za jakiś czas powiedzieć w związku z rządami Niedźwieckiego : ponieśliśmy pewne fiasko, eksperyment z Niedźwieckim nie powiódł się.

Max Weber

środa, 9 stycznia 2013

Co mnie boli cd .


                          
Dzisiaj chciałbym odbiec od treści , którymi opisywałem naszą rzeczywistość i zacytować
wiersz , którego treść jest więcej niż aktualna dzisiaj .
Wiersz Jacka Kaczmarskiego zatytułowany :

                        “ Dwadzieścia lat później “

Muszkieterowie - już nie ci sami -
Dojrzałości pożółkli goryczą
Zaczeli liczyć się z realiami ,
Choć realia się z nimi nie liczą ……

Słaby tron , książęta żadni , kwaśne wina ,
Cech żebraków i proboszczy trzęsie miastem ,
Nagrabionym srebrem karmi się Kardynał ,
Dawna służba - na polityków wyrasta ….
Własne wspomnienia - jak cudze losy ,
Trzosy pełne a serca próżne ;
Fałszu zeskrobać z prawdy - nie sposób
Zaledwie w dwadzieścia lat później ……..

Pozostawiam bez komentarza !                                              
                                                                                             AMi.

sobota, 5 stycznia 2013

Co mnie boli cd.


 Na wstępie , tak jak to wypada życzę wszystkim -
                                   Szczęśliwego Nowego 2013 roku !
A tak naprawdę , żeby ten nowy rok był rokiem spokojnym , stabilnym i przewidywalnym.
Wiem , że z realizacją tych życzeń będzie trudno , dlatego dodatkowo życzę spełnienia tych życzeń .
Wstrzymywałem się z tym wpisem do zakończenia okresu świątecznego , żeby nie psuć
tego nastroju , gdyż ból , który odczuwam jest bólem permanentnym , jest nim brud .
Pisałem już o nim i za swoje działanie zostałem posądzony o myślenie komunistyczne .
Lecz jeszcze raz wspomnę , boli mnie brud zalegający ulice -  butelki , papiery , niedopałki papierosów , pomazane budynki i nie są to graffiti . Boli mnie brud zalegający nasze usta , te wulgaryzmy , które tak często słychać i to od osób postawionych wysoko na naszym lokalnym piedestale . Naiwnie sądziłem , że w tym świątecznym okresie będzie tego
mniej , ale nie - my mamy gęby pełne świętości na pokaz . Przez okna mojego mieszkania widzę potwornie zaśmiecone trawniki pełne wymienionych wcześniej eksponatów , staram się sprzatać co jakiś czas teren położony najbliżej mnie , niestety nie zastąpię służb miejskich . Sprzątnąłem przed świętami , a już w wigilię sytuacja wróciła do normy .
Muszę stwierdzić - administracja miasta jest złą administracją , zajmuje się gigantycznymi projektami , generującymi kolosalne długi a nie widzi tych przyziemnych . Radni również nie spełniają zadania do którego zostali wybrani , czyli określania zadań dla administracji i pilnowania ich wykonalności . Czyli rada miasta również jest złą radą . Przyszłe wybory pokażą , czy jest nam to obojętne , czy chcemy czystości . Nie wiem czy wybory sprawią , że nowa administracja będzie lepsza , ale jestem przekonany nie może być gorsza .
I jeszcze MY ; To także od nas zależy jak to miasto wygląda . I jeżeli wyrzucimy z siebie tego wirusa , którego nieżyjący ksiądz Jozef Tischner nazwał homo sovieticus , jeżeli tego dokonamy - to miasto zmieni się na lepsze , czego także życzę w Nowym Roku !

                                                                                       AMi.