wtorek, 24 grudnia 2013

Boże Narodzenie


Za chwilę Święta. Zbliża się Nowy Rok.
Życzymy Wam, by ten wyjątkowy czas upłynął w zdrowiu, radości i spokoju.
Niech puste miejsce przy wigilijnym stole przypomina o nam o tych, których kochamy, a nie możemy być z nimi blisko. Otwórzmy nasze serca, zapomnijmy o urazach. Pomyślmy o tym co jest dla nas najpiękniejsze, najcenniejsze, najbardziej oczekiwane. Niech wszystko to spełni się w Nowym Roku.
Wesołych Świąt i Najlepszego 2014 Roku!


sobota, 21 grudnia 2013

Sesja budżetowa

     Wczorajszą sesję rady miasta zdominował projekt budżetu na 2014r. Poprzedziło go uchwalenie prognozy finansowej na kolejne lata. Jaka przyszłość rysuje się przed naszym miastem? Różowo nie jest…
     W przyszłym roku znów wydatki są większe niż dochody i to o 14 mln zł. A to oznacza kolejne pożyczki i kredyty. Głównie po toby sfinansować inwestycje. Inwestycje - brzmi dumnie. A w rzeczywistości poza ratuszem to niewiele. Sprawdza się to o czym mówiłam, staliśmy się zakładnikami jednej inwestycji. Jak pomyślę, ile dróg można by za to wybudować i wyremontować, żal bierze. 60 km gruntowych dróg aż się prosi o nakłady. A w budżecie na inwestycje drogowe 100 (sic!) tys. zł. Na dokumentacje budowy rond. Bezpieczeństwo to jedna z podstawowych rzeczy, ale czy poprawi się radykalnie tylko z powodu nowych rond? A co z bezpieczną jazdą po równych, asfaltowych drogach? Gdzie oczekiwane w mieście ścieżki rowerowe? Gdzie nowe, równe chodniki? Ech, pomarzyć dobra rzecz! Na osłodę w projekcie budżetu znalazło się „aż” 350 tys. na bieżące remonty naszych ulic. Coś tam dorzucono w ramach autopoprawki. Ale wniosek naszych radnych o dodatkowe 250 tys. na ten cel, w tym na utwardzenie dróg na Nowym mieście, został odrzucony. Odrzucony głosami koalicyjnych radnych, w tym jednego z Nowego Miasta.  To co, Panie radny, organizujemy spotkania, „walczymy” o Nowe Miasto, a jak przychodzi do głosowania, jesteśmy przeciw? Podobnie było z propozycją przesunięcia środków na remont makiety w Karsznicach. 671 mieszkańców (pewnie głównie z Karsznic) głosowało za tym zadaniem w ramach budżetu obywatelskiego, niestety zadanie nie ”przeszło” wymaganego progu. Jest okazja, by umieścić je w budżecie  bez szkody dla innych wydatków (to tylko 30 tys. zł) i jednym z oponentów naszego pomysłu jest koalicyjny radny z Karsznic! Podobno problemem byłoby znalezienie dobrego miejsca na ekspozycję odnowionej makiety. Od lat wnioskujemy o zwiększenie środków na sport. Chcieliśmy też, by przyznawano je w oparciu o czytelne reguły. Po co komu czytelne i jasne zasady? Po co komu więcej środków na sport?  Na pewno nie koalicyjnym radnym, bo jak jeden mąż głosowali przeciw! A że czekają na nie kluby? Niech czekają. Wg prezydenta środków na ten cel jest aż nadto. Zgłosiliśmy tez wniosek o dodatkowe 180 tys. na zadania realizowane przez TBS. Kilka kamienic w rynku będzie lśnić. A co z resztą? Nie jest warta uwagi. TBS składał zapotrzebowanie na kwotę 2 mln zł. Ile zapisano na ten cel w budżecie? „0” zł. Tak, tak – cale zero!!! Jak przebiegło głosowanie? Dobrze zgadliście - koalicja była przeciw.

     Za to bez żadnego problemu ci sami radni uznali, że 45,5 milionowe zadłużenie miasta to pestka. Przecież jak nam się nie uda, zawsze mogą je spłacić nasze dzieci. W razie czego coś się sprzeda… 

Hanna Iwaniuk

wtorek, 17 grudnia 2013

VII Kadencja - wspomnienie świetności

     Powroty do przeszłości to przywilej nas wszystkich. I pewnie  czym jesteśmy starsi tym bardziej wydaje nam się, że dawniej bywało lepiej. Może to tylko dlatego, że po prostu byliśmy młodsi, a może dlatego, że i nasze interesy szły lepiej, czasami dużo lepiej. 
     W naszym mieście prym, jak wszyscy wiedzą,  wodzi  senator VII kadencji. Być może kiedyś będzie kolejnej kadencji, choć niech Bóg broni. Zresztą czas pokaże. Tymczasem prężnie uczestniczy w zarządzaniu miastem. Niestety dla wielu zatrudnionych w „sztandarowym” przedsiębiorstwie Zduńskiej Woli, zaniedbując biznesowe obowiązki. Skąd ta wiedza? Niewyczerpalną wiedzę dają komunikaty zamieszczane na stronach Giełdy Papierów Wartościowych, gdzie chluba naszego miasta umieściła kiedyś swoją, wówczas rzeczywiście wspaniałą firmę. Ze sprawozdania widać jednak, że teraźniejszość skrzeczy. Na koniec października 2013 roku strata z działalności gospodarczej wyniosła ponad  2,5 mln zł, to o prawie 700 tys. gorzej niż w zeszłym roku. Przy przychodach ze sprzedaży niespełna 44 mln zł,  zobowiązania i rezerwy na zobowiązania to prawie 19 mln zł. Warto również zaznaczyć, że sprzedaż na koniec października w roku 2013,  była mniejsza od zeszłorocznej, liczonej w tym samym okresie, o ponad 7 mln zł. A przecież wszyscy wiemy, że w tej sprzedaży są także okna z ratusza, a  nie sądzę aby pan prezydent, chcąc poprawić kondycję owej firmy,  dał radę wybudować taki drugi.


  Może więc animowanie prezydenta miasta wychodzi mu lepiej? Biorąc pod uwagę przeskakiwanie kolejnych progów zadłużenia, chyba niekoniecznie.


Max Weber

czwartek, 5 grudnia 2013

Kłopoty Pani Moniki

Na jednej z ostatnich konferencji prasowych pan prezydent Piotr Niedźwiecki powiedział:
„Jest deklaracja ze strony prezydenta, że ma jeszcze siły i zdrowie, żeby zawalczyć o zaufanie mieszkańców – powiedział prezydent „


„Dzień dobry Pani Profesor,
jestem mamą 4 - letniego Jasia. U Jasia od początku można było zaobserwować opóźniony rozwój mowy (…)  ( Obecnie) Jasiu ma coraz większy zasób słów, w mowie pojawiło się zdanie. Jedno co mnie jeszcze martwi to to, że Jasiu mówi o sobie w trzeciej osobie "Jasiu chce pić", "Chodź z Jasiem się bawić". Do tej pory po każdym takim zdaniu podawaliśmy synkowi formę prawidłową, synek powtarzał i za chwilę robił ten sam błąd „ Tyle pani Monika mama Jasia
A oto odpowiedź Pani Prof. Jagody Cieszyńskiej , psychologa i logopedy.
„Droga Pani Moniko,
Mówienie o sobie w formie 3. osoby jest zjawiskiem rozwojowym u dzieci w drugim roku życia. Ponieważ Jaś miał opóźniony rozwój mowy taki sposób mówienia pojawił się dopiero teraz. Proszę nie zwracać uwagi dziecku i nie poprawiać jego wypowiedzi, ale pilnować by w wypowiedziach domowników pojawiała się ta forma - piję, jadę , myję, ale bez zaimka "ja", który w języku polskim jest domyślny, a nie wypowiedziany. Można także poćwiczyć te formy bawiąc się kukiełkami lub figurkami ludzi czy zwierząt.”


Max Weber

poniedziałek, 2 grudnia 2013

W oparach absurdu

„ Chcieliśmy zaapelować do starosty, aby nie uginał się pod naporem dewelopera i za wszelką cenę nie wydawał pozwolenia na budowę w tym miejscu obiektów handlowych, bez narzucenia restrykcyjnych warunków –  powiedział Andrzej Brodzki”.( e zduńska 25.11.2013r.). ( chodzi o PKS)  Zdaniem działaczy 3P  właściwym  rozwiązaniem dla nowej organizacji ruchu , byłaby  budowa ronda.


  Widać wyraźnie, że powoli, bo powoli ale zbliżamy się do kampanii wyborczej. W tym przypadku 3P wyraźnie wpisuje się w absurd jaki co jakiś czas serwuje nam Niedźwiecki.
  A skoro  kampania, to dobro mieszkańców, przede wszystkim! Nie ma więc nic lepszego jak kolejne propozycje inwestycyjne, a wszystko w ramach tych  budżetowych 99,9 tys. zł !!!  Choć może ronda to już trochę sprany temat, ale skoro i ich głosiciel jest z lekka spranym kandydatem na prezydenta to wszystko wydaje się być w normie. Ot, jaki pan taki kram. Bo  jakież to ma znaczenie, że większość argumentów jest po stronie miasta? Dla pana Andrzeja żadne. Płot wpisany na listę zabytków - fraszka, plan zagospodarowania z projektem rozszerzenia ul. Piwnej - fraszka. Cel osiągnięty. Była prasa, była telewizja. Końcowy efekt, czyli praktycznie brak możliwości budowy ronda w tym miejscu, już pana Andrzeja nie interesuje. Najważniejszy lans. Widać nie wziął sobie do serca,  skądinąd słuszną maksymę swojego guru, że mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna ale jak kończy. A wystarczyło Panie Andrzeju, poprosić panie z odpowiedniego wydziału i poinformowałby  pana jak wygląda sytuacja prawna tego kawałka Zduńskiej Woli.
   Proszę się jednak tym nie martwić, zawsze można wybudować rondo na skrzyżowaniu ulic Osmolińskiej  i  Bronisława Tomaszewskiego. Nawet mam propozycję nazwy : „ Mata jeźdźta” .


Max Weber