poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Plan dla ... popieramy swoich


        Działania PR- owskie, to oddzielny bardzo bogaty w swej treści spis zaleceń. Obok tych tradycyjnych, jak konferencje prasowe, własna gazetka, spotkania z mieszkańcami np. największych osiedli ( nic nie ma na temat cotygodniowych wypadów na ryneczek !? ) jest coś co w sposób niezwykle konsekwentny władza realizuje: " Promocja FORUM- zawsze ciepło - jak o ludziach na których można liczyć- jest to nam potrzebne, by jeśli będzie taka potrzeba w wyborach samorządowych wystawić dwie listy.. " . Warto byłoby dodać - i którzy także umieją ... liczyć.
        Nie wiem jak będzie w kolejnych wyborach samorządowych, czy będzie jedna lista, czy będą dwie. Wiadomo jednak z całą pewnością, że na ludzi FORUM można liczyć. Nawet okazało się, że nie tylko my Zduńskowolanie. Grecka firma budująca nam Ratusz też. Gratuluję Panie Tadeuszu, wyszło na to, że tylko Pan ma właściwy... sprzęt (w tym … koparkę) i tylko Pan mógł wyciągnąć do nich pomocną dłoń. To zaskakujący zbieg okoliczności. Potrzeba nam więcej takich ... ogrodników. A jak Państwo myślicie, kto będzie prowadził nadzór budowlany ? Nie powiem, sami się domyślcie. Czyżby parcie na budowę Ratusza miało drugie dno ?



         Świstak
   

sobota, 28 kwietnia 2012

Ściana płaczu


   Kiedy przekroczyliśmy granice Egipsko-Izraelską, zażartowałem - właściwie ścianę płaczu mamy już za sobą. Być może, że jest to nadmierna ostrożność, ale po takiej historii trudno mieć do nich pretensje. Liczy się fakt, że granica jest otwarta.
   Jadąc 300 km do Jerozolimy miałem bardzo dużo czasu aby starannie przemyśleć  życzenia, by karteczkę z nimi, jak każe tradycja wcisnąć w szczeliny Ściany Płaczu, licząc, że dodatkowa: zaduma- modlitwa- prośba,  sprawi ich spełnienie.
   Usiadłem na kamiennym murku, na Górze Oliwnej, głównie z zamiarem podziwiania panoramy Jerozolimy, ale także i z zamiarem przelania przemyślanych życzeń na  jeszcze pustą karteczkę. Nie wiem, czy to licho czy też dusze z cmentarza rozłożonego na zboczach owej góry, kazała mi wyjąć komputer i sprawdzić co też się dzieje w Zduńskiej Woli. Budowa Ratusza wstrzymana ! Pracownicy znaleźli fragment muru - fundamentów starego ratusza.
   Góra Oliwna, to miejsce idealne do zadumy, więc się zadumałem. Widać więc, że nie tylko w Jerozolimie będę mógł włożyć karteczkę z życzeniami i prosić o ich spełnienie, ale już wkrótce także w Zduńskiej Woli. Będziemy mieli co prawda Fundamenty Płaczu, no nie mniej jednak!
    A jeszcze niedawno narzekaliśmy na brak atrakcji turystycznych.

Wasz zagraniczny korespondent
Skarabeusz

piątek, 27 kwietnia 2012

"Człowiek Człowiekowi"...



Człowiek człowiekowi wilkiem
Człowiek człowiekowi strykiem
Lecz ty się nie daj zgnębić
Lecz ty się nie daj spętlić

Człowiek człowiekowi szpadą
Człowiek człowiekowi zdradą
Lecz ty się nie daj zgładzić
Lecz ty się nie daj zdradzić

Człowiek człowiekowi pumą
Człowiek człowiekowi dżumą
Lecz ty się nie daj pumie
Lecz ty się nie daj dżumie

Człowiek człowiekowi łomem
Człowiek człowiekowi gromem
Lecz ty się nie daj zgłuszyć
Lecz ty się nie daj skruszyć

Człowiek człowiekowi wilkiem 
Lecz ty się nie daj zwilczyć
Człowiek człowiekowi bliźnim
Z bliźnim się możesz zabliźnić

Edward Stachura

                   Zawsze, gdy zawodzę się na kimś, mam dość zachowania pewnych osób czytam "Człowiek człowiekowi" i odnajduje w sobie siłę, która pomaga mi walczyć z przygnębieniem. NIE DAJMY SIĘ ZGNĘBIĆ! 
                                                                             Hanna Iwaniuk

czwartek, 26 kwietnia 2012

Na skrzyżowaniu dróg

       Półwysep Synaj to miejsce symbolicznego skrzyżowania wielu dróg. To miejsce gdzie stykają się granice niedokońca lubiących się narodów. Egipt, Jordania, Arabia Saudyjska i Izrael. Przez lata góry Synaju były świadkami wojen, przemocy i wielu ludzkich tragedii. Dziś to miejsce, zdaje się być oazą spokoju, stabilności, jak granit z którego zbudowane są tutejsze góry. Miejsce gdzie mimo trudnej historii ludzie próbują żyć, tak jak im nakazuje ich tradycja i religia.
       Czym wobec tego są niesnaski, bo trudno to nazwać inaczej, poszczególnych grup politycznych w Zduńskiej Woli ? Ktoś pomyśli; ale przeskok. To prawda, odległość, to 4 godziny lotu. Styl, sposób życia, nieporównywalny, religie niby podobne, a tak różne w swych interpretacjach.
       Te cztery kraje niewiele łączy i wiele dzieli. Co ich więc łączy. Piękne błękitne niebo, przepiękne, czyste i pełne raf koralowych morze ( Zatoka Akaba ), ciepły klimat. Co ich różni ? Historia katolicyzmu, islamu i judaizmu, położenie strategiczne, poziom życia. To dużo, dla wielu bardzo dużo. Ale dla dobra swoich ojczyzn dziś niektórzy starają się  współpracować na rzecz rozwoju turystyki. To mało ? Może i mało. W tym rejonie, dla niektórych z nich, to jedno z podstawowych źródeł utrzymania. To pierwszy i chyba jednak  dość duży krok. Czy się pokochali ? Oczywiście, że nie.To widać szczególnie w momencie przekraczania granicy Egipsko-Izraelskiej. Zrozumieli jednak, że warto starać się jakoś dogadywać dla dobra wszystkich, tak różnie myślących mieszkańców.
       Nie jesteśmy Synajem, nie jeteśmy aż tak zwaśnieni, więc tym łatwiej powinno przyjść nam porozumienie. I to nie tylko w zakresie turystyki . Jeśli zaczniemy wsłuchiwać się w głosy innych a nie tylko w swój,  przyjdzie nam to znacznie łatwiej. Władza nie daje monopolu na wiedzę.



Wasz zagraniczny korespondent
Skarabeusz

wtorek, 24 kwietnia 2012

Zapiski reemigranta cd .


Miałem pisać o Disney World ale dręczy mnie co innego i będzie to całkowicie odmienne od tego co pisałem do tej pory . Do właściwych zapisków wrócę następnym razem .
W 1989 r. będąc w Ameryce byłem dumny , że Polska wspaniale przeszła z ustroju komunistycznego do demokratycznego . Wszystkim znajomym opowiadałem jak to mądrość Polaków spowodowała przejście ustrojowe bez rozlewu krwi . Cała Ameryka podziwiała Polskę , czego wyrazem było wystąpienie przed obiema izbami kongresu Prezydenta Polski Lecha Wałęsy . Byłem przekonany , że dzień 4 czerwca 1989r. będzie świętem państwowym . Stało się inaczej . Gdy wracałem w 2009r. byłem dumny z dokonań Polski i Polaków i jestem z tych dokonań dumny w dalszym ciągu . Jednak w ostatnim okresie dzieje się coś bardzo złego , zostają podważane podstawy demokracji . Tego zła nie dostrzega nawet , chyba największy blogowicz Zduńskiej Woli czyli“ Prokrastynator “ . W ostanim wpisie z 23 kwietnia , próbuje uzasadniać  potrzebę ominięcia procedur dla koncesji dla telewizji “ Trwam “ .
To więcej niż  “BŁĄD “ .
W kraju co niektórzy , podejmują strajki głodowe w związku z programem nauczania historii ,tak prawdę mówiąc nie wiedząc co ten program zawiera , ale jak ktoś mądry powiedział , ludzie prawicy nie potrafią czytać a jak już potrafią to nie potrafią zrozumieć . W naszym mieście historię też traktuje się wybiórczo .
Niedawno odbyły się dwie uroczystości . Dni Katyńskie i Dni Holokaustu . Obie uroczystości zostały zorganizowane dzięki wytężonej pracy uczniów i nauczycieli Gimnazjum Nr. 1 w Zduńskiej Woli a zwłaszcza dzięki dyrektorowi tej szkoły Panu Piotrowi Warchlewskiemu . Dziękuję !
Dni Katyńskie miały wspaniałą oprawę i zostały zaszczycone przez najwyższe władze miasta oraz rady miasta i powiatu .
Dni Holokaustu ; Organizacja była na najwyższym poziomie , lecz reprezentacja ze strony władz oraz obu rad więcej niż uboga . Brakowało przedstawicieli partii politycznych .
Tak jak byśmy się wstydzili własnej historii , a przecież wymordowano z naszych okolic 12000 obywateli Polskich . Co z tego że narodowości żydowskiej .
Byłem obecny na obu tych uroczystościach i widziałem kto był .
Nie było Prawa i Sprawiedliwości , ale znajomość historii w tej partii jest nie najwyższego lotu .
Nie było Sojuszu Lewicy Demokratycznej to już gorzej .
Nie była reprezentowana Platforma Obywatelska , partia do której ja należę . Wstyd !
Moja obecność tam , była obecnością obywatela tego miasta , natomiast Pan Konrad Pokora reprezentował Radę Miasta .
Czyż byśmy się wstydzili naszej historii .
Ja w każdym razie wstydzę się za wszystkich , którzy nie byli obecni .
Mam nadzieję , że na przyszły rok uroczystość ta spotka się z większym zainteresowaniem obywateli .
                                                    AMi .

niedziela, 22 kwietnia 2012

Zapiski reemigranta cd .


           Kilku moich znajomych zwracało mi uwagę , że moje wypiski są za krótkie. Niestety administracja tego bloga chce żebym się streszczał a dwie tak różne opinie trudno jest pogodzić ale próbować należy .

           Dzisiaj sądy , najpierw dla kierowców , potem powszechny .

           Sąd dla kierowców - jeżeli otrzymujesz mandat , jest na nim od razu wyznaczona data i godzina rozprawy sądowej . Jeżeli po telefonie do sądu uważasz , że kara jest za wysoka lub nie popełniłeś zaznaczonego w mandacie przewinienia , stawiasz się w sądzie . Rozprawy zaczynają się o godzinie 18 wieczorem i  często trwają do rana . Kolejną osobliwością jest , że na takiej rozprawie musi być obecny policjant , który wystawił mandat . I zawsze jest . Jeszcze jedną ciekawostką jest możliwość negocjacji kary z prokuratorem . W 99% uzyskuje się niższą karę , już bez dalszego udziału sądu .

           Sądy powszechne - o nich mogę mówić tylko z pozycji ławnika . Żeby zostać powołanym do ławy przysięgłych , trzeba spełnić dwa podstawowe warunki . Pierwszy to obywatelstwo . Drugi to zgłoszenie w biurze wyborczym , że chce się głosować . Bez tego zgłoszenia nie można głosować ( Amerykanie uważają , że do głosowania potrzeba świadomości obywatelskiej  ) oraz być ławnikiem . Każdy kto spełnia te warunki średnio raz na pięć lat jest powoływany , co nie oznacza , że weźmie udział w rozprawie . Ławników się losuje i może się zdarzyć , że dany obywatel tego losu nie wyciągnie . Krótko opiszę co się dzieje gdy  delikwent zostanie wylosowany . Na salę do rozprawy losuje się 50 osób z których znów losuje się 12 ławników . Następnie sędzia przedstawia sprawę i mówi że ławnicy orzekają tylko winny lub niewinny , nie orzekają o  karze , decyzja o niej należy wyłącznie do sędziego . Po przedstawieniu sprawy sędzia pyta , czy ktoś z ławników uważa , że nie powinien brać udziału w danej rozprawie ( np. powodem może być rasizm ) i ocenia czy wykluczyć daną osobę , czy też zostawić . Jeżeli zdecyduje o wykluczeniu , następny ławnik jest losowany z pozostałych na sali . Prawo wykluczenia mają też , adwokat i prokurator .

            W następnym odcinku chcę napisać coś lekkiego np. Disney World na Florydzie .

                                                                                          AMi.

piątek, 20 kwietnia 2012

Orzeł i Reszka


         
         Właściwie po informacji, że Platforma w Zduńskiej Woli znów jest jednością, powinniśmy zamknąć temat i zająć się wspólną pracą. 
          
          Niestety, choć pewnie było to do przewidzenia, taki obrót sprawy nie wszystkim przypadł do gustu. Powstaje pytanie dlaczego ? Czy to źle, że teraz będzie jedno duże koło otwarte na różne inicjatywy, na różne, swobodnie wypowiadane poglądy, że wszyscy członkowie Platformy będą mieli taką samą siłę głosu ? Jak widać nie wszystkim to rozwiązanie przypadło do gustu. 
         
          Są tacy, którzy uważają, że istnienie koła miejskiego nadawało dodatkową barwę Platformie ( ostatnio bardziej czerwoną ), inne spojrzenie. I tu przyszło mi do głowy porównanie Koła Miejskiego do monety. Z jednej strony mamy orła, a z drugiej reszkę, z jednej strony PO, a z drugiej strony Forum. Zastanawiające było jednak to,  że jakby nie została podrzucona,  mimo pozoru równych szans to i tak zawsze na wierzchu była reszka. Jaki z tego morał; że ważne jest i to czyja  jest moneta i to kto nią rzuca. Ta moneta napewno nie należała do Platformy.

Wasz zagraniczny korespondent
Skarabeusz

wtorek, 17 kwietnia 2012

Na rzecz zjednoczenia


                 Zduńskowolska Platforma razem. To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy utożsamiają się z jej ideami. W poniedziałek, w Łodzi, Zarząd PO zgodził się z inicjatywą Zduńskowolskiego koła Aktywności aby na terenie miasta funkcjonowało jedno zintegrowane koło. Daje to szanse jasności przekazu naszych inicjatyw, jednoznaczności w ocenie naszych działań i możliwość utożsamiania się z nami aktywnych mieszkańców Zduńskiej Woli. Istniejący do tej pory dualizm zdecydowanie utrudniał identyfikację nas, członków Platformy, a mieszkańcy miasta często byli zdezorientowani w ocenie, kto rzeczywiście reprezentuje tą partię w Zduńskiej Woli. Mamy głęboką nadzieję, że wszyscy członkowie Koła Miejskiego, którym na sercu leży nie tylko dobro PO ale przede wszystkim dobro naszego miasta pozostaną w Platformie i wspólnie z nami będą realizować stawiane przed nami zadania. Jedność Platformy będzie także miała niebagatelne znaczenia podczas kolejnych wyborów, bo wszak w jedności siła.

                 Jesteśmy Miejskim Kołem Aktywności i czekamy na aktywnych.

Drżyjcie zmarzlaki !

                    Czy pamiętacie Państwo telewizyjne wystąpienie nowego Prezesa MSC ? Jeśli nie, to ja przypomnę. W konkluzji swojej dość zawiłej wypowiedzi obiecał władzom miasta podnoszenie zysku Spółki. Czy można mieć do niego o to pretensje ? Wydawać by się mogło, że nie ! I tak jak w jednym z naszych kultowych  filmów, można byłoby powiedzieć  " słuszną linię ma nasza władza " , gdyby nie to, że chodzi o nasze kieszenie, kieszenie mieszkańców Zduńskiej Woli. 
                     
                    Pochyliłem się więc nad otrzymywanymi informacjami z MSC o kolejnych podwyżkach i troszkę mnie ....  zmroziło . Od marca 2011 do lutego 2012 były.... trzy! Oczywiście uczciwie trzeba oddać, że sposób przekazywania informacji o zmianach cen jest tak samo czytelny jak dla przeciętnie wykształconego człowieka,  instrukcja urządzeń elektronicznych, zabezpieczających elektrownię jądrową. Jakby jednak tego nie czytać wyszło tak: cena ciepła  ( rzecz dotyczy moich rachunków, z uwagi na "jasność" przekazu, o czym pisałem wyżej, każdy może mieć nieco inaczej ! ) wzrosła od marca 2011 roku o 11,45% , a cena nośnika ciepła ( cokolwiek to znaczy ) o 48,86 %  ! I jedno jest pewne, panu Prezydentowi, jak i pewnie panu Prezesowi pensja wzrosła w ciągu ostatnich kilku czy kilkunastu miesięcy, może nawet więcej niż o 48,86 %, ale czy na pewno każdemu z Was ?                                                                                                                                                            

                   I może warto przypomnieć obu panom, że jedną z ważnych zasad funkcjonowania spółek miejskich, zabezpieczających podstawowe, bytowe potrzeby mieszkańców, wcale nie jest maksymalizacja zysku, a minimalizacja kosztów i zwiększanie sprzedaży poprzez minimalizację ceny jednostkowej. Ale cóż, widać nie tylko nie jesteśmy z tego samego podwórka, ale też nie czytaliśmy tych samych podręczników. Pozostaje nam jedynie drodzy Zduńskowolanie modlić się o wczesne gorące wiosny i długie upalne lata.
                                                                                
Zmarznięty
Świstak

piątek, 13 kwietnia 2012

Bajka o Trzech ...


              Dawno temu żyły sobie trzy małe świnki: Pierwsza, Druga i Trzecia. Były bardzo chciwe, więc postanowiły, że muszą szybko pomnożyć swoje fortuny.
To nie takie proste, ale jak się bardzo chce, wiele można zdziałać!
              Do niedawna Trzecią świnkę na niewiele było stać. Zazdrościła Drugiej i Pierwszej tak długo, aż zdecydowała się działać. Trochę bała się złego wilka, ale bardziej bała się biedy. Spakowała więc cała swoją chciwość, przebiegłość, podkuliła mały ogonek i ruszyła w drogę. Nie uszła daleko, gdy zobaczyła wilka. Wilk był głodny, a że prawie wszyscy w okolicy znali już jego niepohamowany apetyt, Trzecia chciała najpierw uciekać. Już miała wziąć nogi za pas, gdy wilk przymilnym głosem poprosił ją by została. Myślała, że już po niej, ale zaryzykowała. Wilk zaproponowała jej dużo pieniędzy. I to za co? Tylko za to, żeby oddała mu swoje serce i zawsze go słuchała. Przecież bez serca da się żyć – pomyślała Trzecia i spełniła wolę wilka. Odtąd zrobiła się bardzo malutka, ale za to żyła w dostatku. Tylko czasem, jak do domku przy starym wiązie wpadał głodny wilk, martwiła się żeby jej całkiem nie zjadł.
              Druga świnka nie mogła szukać pieniędzy w szerokim świecie. Kiedyś marzyła, że sama zdobędzie fortunę. Próbowała, próbowała, imała się różnych zajęć, nawet sprzedawała dukaty – ale fortuny nie zbiła. To wtedy było jej tak smutno, że ciągle miała mokry nos. A że nie stać jej było na chusteczki, ciągle wycierała go raciczką. Wzruszył się nawet wilk. Może zrobiło mu się żal Drugiej. A może sprawiła to jej natura, bo niektóre świnki plotkowały, że Druga to nie świnka, tylko wilk o twarzy (sic!) świnki! Nieważne – wilk postanowił jej pomóc. Cena nie była wysoka, musiała mu tylko oddać serce. Odtąd Druga żyła w dostatku. Pomagała wilkowi nadzorować uległe owieczki, najpierw w jego własnym stadzie,  potem w innych. Im bardziej była gorliwa, tym więcej miała pieniędzy. Doszło nawet do tego, że zamieszkała w domku przy starym wiązie. W ten sposób i wilk był syty i Druga cała!
             Ale najlepiej miała Pierwsza. Nikt nie kochał wilka tak jak ona. Oddała mu całe serce. To dla niego zapominała o swoich starych przyjaciołach. Skoro przestawali zasługiwać na miłość wilka i Pierwsza przestawała ich kochać! Była oczami wilka. Była jego uszami. A on był jej powietrzem. Bez niego nie mogła oddychać… To dla niego włożyła na głowę koronę, choć czasem bardzo jej ciążyła. Ból był nieraz tak dotkliwy, że nie pomagały tabletki. To pewnie przez słaby kręgosłup, zwichnięty w młodości. Mimo wszystko Pierwsza nie narzekała. Na ból głowy znalazła lekarstwo, co tam zresztą ból głowy, gdy miała to na czym jej najbardziej zależało – coraz więcej pieniędzy…
            
             Chociaż za nimi nie przepadam, marzę, aby mimo wszystko potrafiły obronić swój domek przed złym wilkiem

                                                                                                Bajarz ze Zduni
               

czwartek, 12 kwietnia 2012

Zapiski reemigranta cd.


            Spotykam się z powiedzeniami typu; jak ci się nie podoba to wracaj tam skąd przybyłeś. A może inaczej, spójrzmy na nas samych trochę krytycznie i tam gdzie nie potrzeba żadnych nakładów, kosztów a rozwiązania są lepsze, próbujmy to zmienić.
            Teraz prawo, policja i kierowcy .
Chyba najważniejszą różnicą jest to, że policja nie zatrzymuje kierowców według własnego uznania, zawsze przyczyną jest złamanie przepisów. Następnie, policja nie daje mandatów, ale wnioski do sądów. Dopiero sąd decyduje o wysokości kary i ilości punktów karnych, których w Ameryce jest 12.
           Głównie jednak, tam gdzie nie ma poważnego wykroczenia ( nawet w przypadku przekroczenia szybkości ) policja daje upomnienie. Żeby dostać “ mandat “ trzeba się naprawdę starać, są jednak przypadki od których nie ma przeproś, to : przejechanie na czerwonym świetle, nie zatrzymanie się przed znakiem stop oraz nie zatrzymanie się za stojącym autobusem szkolnym. Te wykroczenia to 5 punktów karnych . Do tego dochodzi kara finansowa płacona za każdy punkt przez trzy lata, do wydziału komunikacji oraz kompani ubezpieczającej twój samochód. W zależności od stanu średnio 150$  za punkt .
            Kolejną ciekawostką jest dopuszczalny poziom alkoholu w krwi. W New Jersey wynosi on 0,8 promila, jeszcze kilka lat temu był to 1 promil. 1 promil w dalszym ciągu funkcjonuje jeszcze w kilku stanach.
            Nie istnieją ronda jako zwalniające i poprawiające bezpieczeństwo jazdy, buduje się je, gdy do skrzyżowania dochodzi  większa niż 4 ilość dróg.
            Fotoradary praktycznie nie istnieją, czasami można je spotkać na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną powiązane z czerwonymi światłami. Więc nie stanowią dodatkowych dochodów dla miejscowości. 
            Na koniec informacja: nie istnieje coś takiego jak straż miejska, jest tylko policja.
                                                                                 
                                                                                   AMi .