Jakimi kryteriami kierujemy się dokonując
wyboru posłów, senatorów czy radnych ? Pewnie każdy z nas innymi. Dla jednych
podstawowym kryterium będzie wiedza i doświadczenie w jakiejś dziedzinie, dla
innych zwykłe wygadanie bez najmniejszej
nawet próby oceny tych wypowiedzi. Dla niektórych podstawowym kryterium
jest ładny wygląd dla innych wiek. Można byłoby tak długo wymieniać , a
idealnego wzorca oceny kandydatów nikt nie jest wstanie przedstawić. Za każdym
więc razem kiedy dowiadujemy się kto został wybrany ogarnia nas zdziwienie a
niekiedy pusty śmiech.
Przychodzi taki moment w którym gotowi
jesteśmy dać szansę każdemu wybranemu w demokratycznych wyborach. Z czasem jednak, poznając ich bliżej nabieramy
wątpliwości, by w końcu postawić pytanie : skąd oni się wzięli? Każdy wie, że
rola koalicjanta bywa szczególnie uciążliwa gdy przychodzi mu popierać coś co
nie jest do poparcia lub tłumaczyć coś co jest niewytłumaczalne. Przyglądając
się wielu obradom naszej rady miasta, wsłuchując się w wypowiedzi klakierów i prezydenta i byłego senatora przypomniała
mi się pewna anegdotka o tym jak idą dwa
koty przez pustynię. Idą jeden dzień, idą drugi dzień, aż w końcu trzeciego
dnia jeden kot mówi do drugiego: wiesz przestaję ogarniać już tą kuwetę.
Max Weber
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz