W Tygodniku Powszechnym, który to trudno
nazwać pro liberalnym, a już na pewno nie pro platformowym ukazał się
artykuł Marka Zająca ( Od 2009 członek Zarządu, a od 2010
Członek Prezydium Zarządu warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej
) dotyczący marszu
środowisk Radia Maryja, choć myślę, że można go potraktować szerzej. Artykuł
ten dziennikarz zaczyna następującym stwierdzeniem „ Nigdy alians ołtarza z
polityką nie był tak jaskrawy, jak w przypadku zbliżającego się marszu.” Jak
daleko więc musi zajść ów alians, także tu u nas, abyśmy wszyscy się
przebudzili ? Od zarania wiadomo, że nadmierne kontakty świata polityki tak ze
światem biznesu jak i z kościołem prowadzą na manowce. Służebność, która
wcześniej czy później przeradza się w niejasne powiązania, rodzi niechęć
społeczną do wszystkich tych trzech środowisk. Przegrywa każdy.
Autor artykułu w
swych ocenach idzie dalej : „Hipokryzję
słusznie nazywa się hołdem składanym cnocie przez występek, tu jednak nikt już
niczego się nie wstydzi, z niczym się nie kryguje, niczego nie stara się
kamuflować '' i dodaje dalej „ Księża gorliwie klaszczą politykom marzącym o
powrocie do władzy, a politycy lansują się w anturażu modlitwy i Eucharystii. ”
Jesteśmy
społeczeństwem bardzo przywiązanym do tradycji religijnych. W naszej, niemal całej historii mieliśmy wielu
znakomitych bohaterów w sutannach. To po wielokroć pozwalało przetrwać
najtrudniejsze chwile, często lata. Budowa zaufania jest trudna i mozolna, jego
burzenie przychodzi łatwo. Kiedy większość z nas dostrzeże to co dostrzega katolicki dziennikarz ?
Max Weber