Przewidywałem, że w tym odcinku będę
pisał o prawie, policji i samochodach, ale życie w naszym mieście ciągle to
koryguje.
Niedawno odbyło się zebranie blokowe,
na które został zaproszony dzielnicowy z naszego rejonu. Przybyło dwóch
policjantów: dzielnicowy i jego kolega. W czasie rozmowy, poruszyłem problem
picia alkoholu pod blokiem i prosiłem o zwrócenie uwagi na ten problem. Opowiedziałem, jak w takich sprawach reaguje policja w Ameryce. Dzielnicowy
praktycznie nie zabierał głosu, natomiast jego kolega ciągle odsyłał mnie do
telefonu # 112. Przecież ten numer jest dla nagłych wypadków. To takie trudne
zrozumieć, że praca policjanta powinna polegać na prewencji, a nie tylko na
interwencjach. Chyba nie, a jednak policjant nie potrafił tego zrozumieć. Z
jego wypowiedzi wynikało, że praca w policji to dla niego wystawianie mandatów
(nie pouczanie) i efektowna (szkoda, że nie efektywna) praca pałką.
A tak ogólnie, z moich obserwacji w
stosunkowo krótkim czasie po powrocie wynika, że Polaków o ile dostaną choć
odrobinę władzy lub jej imitację – cechuje arogancja i pycha. Dotyczy to głównie
lekarzy i policji, a także, choć w mniejszym stopniu radnych i wyższych
pracowników administracji. Oczywiście jest to uogólnienie, ale potwierdzone
częstotliwością takich przypadków, zaobserwowanych nie tylko w Zduńskiej Woli.
Od
tego zapisku, będę podpisywał krótko : AMi ( Andrzej Minkiewicz )
AMi
Kilku dzielnicowych ma potencjał do solidnej pracy ale nie mogą się wychylić ponad żenującą ignorancję swojego szefa(mówię o przełożonym dzielnicowych a nie o komendancie powiatowym)-dowcipy o policjantach w przypadku pana R jak najbardziej na miejscu
OdpowiedzUsuńPanu Panie Andrzeju oraz redagującym tę stronę składam najlepsze życzenia świąteczne oby tajemnica zmartwychwstania napełniła Was nadzieją i optymizmem.
OdpowiedzUsuń