Wielu
śmieszyła ta cała sytuacji ( szczególnie w kontekście nagłej dymisji wice).
Grymas na twarzy wywoływał język jakim zwracał się do zebranych Pierwszy w mieście. Jak to zwykle
u niego, pełen dobrego uwiarygadniania się. Inni już po chwili zaczynali
zastanawiać się co ja tu robię. Wielu nie było.
Była część
oficjalna, odznaczenia i wyróżnienia z doborem dość zastanawiającym, ale jak to
powiadają licencja poetica. Była też część artystyczna, zresztą bardzo
akuratna. To jej najbliżej było do standardów estetycznych tego typu imprez
organizowanych w dużych miastach. À pro po estetyki. Jak widać stanowisko i
kasa to rzecz nabyta, poczucie estetyki już wygląda na to, że nie. Swoim
wścibskim okiem dostrzegłem, ze szczególną satysfakcją zresztą, że ci dawaj
panowie, ze zdjęcia, zdecydowanie przydługimi nogawkami coś próbują ukryć .
Czyżby słomę wychodzącą z butów ?
Max Weber
Teks o niczym. Trzeba się głęboko zastanawiać o co chodzi podmiotowi lirycznemu. Chyba, że o nic mu nie chodzi tylko tak sobie pisze, takie tam bzdury. To tak jakby się słyszało Prokuratora Piotra W Sweterku.
OdpowiedzUsuńA co też nosimy zbyt długie nogawki :-))) ?
UsuńZ daleka czuć platformersa. Iwaniukowe i inni poszli, porobili zdjęcia, nachlali się darmówki i gorzały a teraz szczekają. A następnego dnia kaca leczyli z Rychlikiem Pod Słońcem na pijackiej imprezie starosty. Coraz lepszy ten blog, ubaw po pachy po czytaniu.
OdpowiedzUsuńZauważyłam Max że bardzo czytają "niektórzy" Waszą stronę- to bardzo dobrze,a że plują to jeszcze lepiej, wystawiają tym świadectwo sobie a nie Wam.Pozdro
OdpowiedzUsuńNo czytają, bo takich bzdurnych jaj nigdzie się nie poczyta. Piszcie, piszcie. Hehe.
UsuńPiszcie, piszcie, a później wydamy tomik, to będzie hit bzdur, szczekania i płaczu PO-wców.
Usuń