Gdy czytam z jak niezwykłą
troską o losach Zduńskowolskiego szpitala wypowiada się pan Marek Trzciński, to
aż serce ściska. Szczególny wyraz owej troski wyraził na jednej z sesji Rady
Powiatu. Według pana Marka w szpitalu " było dobrze do czasu aż do
szpitala zajrzała polityka". Z jego sugestii wynika, że po przejęciu
większościowego udziału przez miasto, polityka ze szpitala zniknie jak za
dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Czego zresztą najlepszym przykładem są miejskie spółki, oczywiście !
Gdzie tu jest haczyk ?
Ano jego zdaniem " powiat
powinien mieć maksymalnie 20% udziałów,
a pozostałe podmioty proporcjonalnie wedle ilości mieszkańców
gminy" . Niby z pozoru idea słuszna. Gdyby … ! No właśnie gdyby nie lekko
zakamuflowana informacja, kto tak
naprawdę będzie wówczas rządził szpitalem i że to może praktycznie
przesądzić los powiatu !
A
żeby było jeszcze bardziej kuriozalnie, wg słów pana Marka " jak tak dalej pójdzie to obawiam się,
że starosta " nicnierobieniem" zlikwiduje nam także powiat" . No
cóż, jak widać, tyle samo
"autentycznej" troski co i cynizmu.
A swoją drogą myślę, że komuś
z tym nicnierobieniem pomylił się chyba powiat z miastem ? Bo jak tak dalej
pójdzie zamiast miasta będziemy mieli fajną wieś ! Oczywiście z
nowoczesnym ratuszem … jak na
fajną wieś przystało … oczywiście !
Świstak ... oczywiście.