wtorek, 24 grudnia 2013

Boże Narodzenie


Za chwilę Święta. Zbliża się Nowy Rok.
Życzymy Wam, by ten wyjątkowy czas upłynął w zdrowiu, radości i spokoju.
Niech puste miejsce przy wigilijnym stole przypomina o nam o tych, których kochamy, a nie możemy być z nimi blisko. Otwórzmy nasze serca, zapomnijmy o urazach. Pomyślmy o tym co jest dla nas najpiękniejsze, najcenniejsze, najbardziej oczekiwane. Niech wszystko to spełni się w Nowym Roku.
Wesołych Świąt i Najlepszego 2014 Roku!


sobota, 21 grudnia 2013

Sesja budżetowa

     Wczorajszą sesję rady miasta zdominował projekt budżetu na 2014r. Poprzedziło go uchwalenie prognozy finansowej na kolejne lata. Jaka przyszłość rysuje się przed naszym miastem? Różowo nie jest…
     W przyszłym roku znów wydatki są większe niż dochody i to o 14 mln zł. A to oznacza kolejne pożyczki i kredyty. Głównie po toby sfinansować inwestycje. Inwestycje - brzmi dumnie. A w rzeczywistości poza ratuszem to niewiele. Sprawdza się to o czym mówiłam, staliśmy się zakładnikami jednej inwestycji. Jak pomyślę, ile dróg można by za to wybudować i wyremontować, żal bierze. 60 km gruntowych dróg aż się prosi o nakłady. A w budżecie na inwestycje drogowe 100 (sic!) tys. zł. Na dokumentacje budowy rond. Bezpieczeństwo to jedna z podstawowych rzeczy, ale czy poprawi się radykalnie tylko z powodu nowych rond? A co z bezpieczną jazdą po równych, asfaltowych drogach? Gdzie oczekiwane w mieście ścieżki rowerowe? Gdzie nowe, równe chodniki? Ech, pomarzyć dobra rzecz! Na osłodę w projekcie budżetu znalazło się „aż” 350 tys. na bieżące remonty naszych ulic. Coś tam dorzucono w ramach autopoprawki. Ale wniosek naszych radnych o dodatkowe 250 tys. na ten cel, w tym na utwardzenie dróg na Nowym mieście, został odrzucony. Odrzucony głosami koalicyjnych radnych, w tym jednego z Nowego Miasta.  To co, Panie radny, organizujemy spotkania, „walczymy” o Nowe Miasto, a jak przychodzi do głosowania, jesteśmy przeciw? Podobnie było z propozycją przesunięcia środków na remont makiety w Karsznicach. 671 mieszkańców (pewnie głównie z Karsznic) głosowało za tym zadaniem w ramach budżetu obywatelskiego, niestety zadanie nie ”przeszło” wymaganego progu. Jest okazja, by umieścić je w budżecie  bez szkody dla innych wydatków (to tylko 30 tys. zł) i jednym z oponentów naszego pomysłu jest koalicyjny radny z Karsznic! Podobno problemem byłoby znalezienie dobrego miejsca na ekspozycję odnowionej makiety. Od lat wnioskujemy o zwiększenie środków na sport. Chcieliśmy też, by przyznawano je w oparciu o czytelne reguły. Po co komu czytelne i jasne zasady? Po co komu więcej środków na sport?  Na pewno nie koalicyjnym radnym, bo jak jeden mąż głosowali przeciw! A że czekają na nie kluby? Niech czekają. Wg prezydenta środków na ten cel jest aż nadto. Zgłosiliśmy tez wniosek o dodatkowe 180 tys. na zadania realizowane przez TBS. Kilka kamienic w rynku będzie lśnić. A co z resztą? Nie jest warta uwagi. TBS składał zapotrzebowanie na kwotę 2 mln zł. Ile zapisano na ten cel w budżecie? „0” zł. Tak, tak – cale zero!!! Jak przebiegło głosowanie? Dobrze zgadliście - koalicja była przeciw.

     Za to bez żadnego problemu ci sami radni uznali, że 45,5 milionowe zadłużenie miasta to pestka. Przecież jak nam się nie uda, zawsze mogą je spłacić nasze dzieci. W razie czego coś się sprzeda… 

Hanna Iwaniuk

wtorek, 17 grudnia 2013

VII Kadencja - wspomnienie świetności

     Powroty do przeszłości to przywilej nas wszystkich. I pewnie  czym jesteśmy starsi tym bardziej wydaje nam się, że dawniej bywało lepiej. Może to tylko dlatego, że po prostu byliśmy młodsi, a może dlatego, że i nasze interesy szły lepiej, czasami dużo lepiej. 
     W naszym mieście prym, jak wszyscy wiedzą,  wodzi  senator VII kadencji. Być może kiedyś będzie kolejnej kadencji, choć niech Bóg broni. Zresztą czas pokaże. Tymczasem prężnie uczestniczy w zarządzaniu miastem. Niestety dla wielu zatrudnionych w „sztandarowym” przedsiębiorstwie Zduńskiej Woli, zaniedbując biznesowe obowiązki. Skąd ta wiedza? Niewyczerpalną wiedzę dają komunikaty zamieszczane na stronach Giełdy Papierów Wartościowych, gdzie chluba naszego miasta umieściła kiedyś swoją, wówczas rzeczywiście wspaniałą firmę. Ze sprawozdania widać jednak, że teraźniejszość skrzeczy. Na koniec października 2013 roku strata z działalności gospodarczej wyniosła ponad  2,5 mln zł, to o prawie 700 tys. gorzej niż w zeszłym roku. Przy przychodach ze sprzedaży niespełna 44 mln zł,  zobowiązania i rezerwy na zobowiązania to prawie 19 mln zł. Warto również zaznaczyć, że sprzedaż na koniec października w roku 2013,  była mniejsza od zeszłorocznej, liczonej w tym samym okresie, o ponad 7 mln zł. A przecież wszyscy wiemy, że w tej sprzedaży są także okna z ratusza, a  nie sądzę aby pan prezydent, chcąc poprawić kondycję owej firmy,  dał radę wybudować taki drugi.


  Może więc animowanie prezydenta miasta wychodzi mu lepiej? Biorąc pod uwagę przeskakiwanie kolejnych progów zadłużenia, chyba niekoniecznie.


Max Weber

czwartek, 5 grudnia 2013

Kłopoty Pani Moniki

Na jednej z ostatnich konferencji prasowych pan prezydent Piotr Niedźwiecki powiedział:
„Jest deklaracja ze strony prezydenta, że ma jeszcze siły i zdrowie, żeby zawalczyć o zaufanie mieszkańców – powiedział prezydent „


„Dzień dobry Pani Profesor,
jestem mamą 4 - letniego Jasia. U Jasia od początku można było zaobserwować opóźniony rozwój mowy (…)  ( Obecnie) Jasiu ma coraz większy zasób słów, w mowie pojawiło się zdanie. Jedno co mnie jeszcze martwi to to, że Jasiu mówi o sobie w trzeciej osobie "Jasiu chce pić", "Chodź z Jasiem się bawić". Do tej pory po każdym takim zdaniu podawaliśmy synkowi formę prawidłową, synek powtarzał i za chwilę robił ten sam błąd „ Tyle pani Monika mama Jasia
A oto odpowiedź Pani Prof. Jagody Cieszyńskiej , psychologa i logopedy.
„Droga Pani Moniko,
Mówienie o sobie w formie 3. osoby jest zjawiskiem rozwojowym u dzieci w drugim roku życia. Ponieważ Jaś miał opóźniony rozwój mowy taki sposób mówienia pojawił się dopiero teraz. Proszę nie zwracać uwagi dziecku i nie poprawiać jego wypowiedzi, ale pilnować by w wypowiedziach domowników pojawiała się ta forma - piję, jadę , myję, ale bez zaimka "ja", który w języku polskim jest domyślny, a nie wypowiedziany. Można także poćwiczyć te formy bawiąc się kukiełkami lub figurkami ludzi czy zwierząt.”


Max Weber

poniedziałek, 2 grudnia 2013

W oparach absurdu

„ Chcieliśmy zaapelować do starosty, aby nie uginał się pod naporem dewelopera i za wszelką cenę nie wydawał pozwolenia na budowę w tym miejscu obiektów handlowych, bez narzucenia restrykcyjnych warunków –  powiedział Andrzej Brodzki”.( e zduńska 25.11.2013r.). ( chodzi o PKS)  Zdaniem działaczy 3P  właściwym  rozwiązaniem dla nowej organizacji ruchu , byłaby  budowa ronda.


  Widać wyraźnie, że powoli, bo powoli ale zbliżamy się do kampanii wyborczej. W tym przypadku 3P wyraźnie wpisuje się w absurd jaki co jakiś czas serwuje nam Niedźwiecki.
  A skoro  kampania, to dobro mieszkańców, przede wszystkim! Nie ma więc nic lepszego jak kolejne propozycje inwestycyjne, a wszystko w ramach tych  budżetowych 99,9 tys. zł !!!  Choć może ronda to już trochę sprany temat, ale skoro i ich głosiciel jest z lekka spranym kandydatem na prezydenta to wszystko wydaje się być w normie. Ot, jaki pan taki kram. Bo  jakież to ma znaczenie, że większość argumentów jest po stronie miasta? Dla pana Andrzeja żadne. Płot wpisany na listę zabytków - fraszka, plan zagospodarowania z projektem rozszerzenia ul. Piwnej - fraszka. Cel osiągnięty. Była prasa, była telewizja. Końcowy efekt, czyli praktycznie brak możliwości budowy ronda w tym miejscu, już pana Andrzeja nie interesuje. Najważniejszy lans. Widać nie wziął sobie do serca,  skądinąd słuszną maksymę swojego guru, że mężczyznę poznaje się nie po tym jak zaczyna ale jak kończy. A wystarczyło Panie Andrzeju, poprosić panie z odpowiedniego wydziału i poinformowałby  pana jak wygląda sytuacja prawna tego kawałka Zduńskiej Woli.
   Proszę się jednak tym nie martwić, zawsze można wybudować rondo na skrzyżowaniu ulic Osmolińskiej  i  Bronisława Tomaszewskiego. Nawet mam propozycję nazwy : „ Mata jeźdźta” .


Max Weber 

poniedziałek, 25 listopada 2013

Obiektywnie z RIO

   Niespodziewanie szybko otrzymałem odpowiedź na postawione przeze mnie w ostatnim wpisie pytanie. 
„ Informacja prezydenta n/t realizacji dochodów bieżących ze sprzedaży majątku oraz wydatków bieżących wg stanu na 30.09.2013 r.
dochody: plan - 99,8 mln zł, wykonanie 73,9 mln zł  - 74,0 %
dochody ze sprzedaży majątku:  plan - 2,6 mln zł, wykonanie 0,8 mln zł -  30,8 % „
   Co to oznacza? Na dwoje babka wróżyła. Oznaczać to może konieczność rezygnacji z niektórych projektów, np. z fragmentu chodnika czy drogi lub w przypadku  konieczności dotrzymania umów i realizacji zaplanowanych  wydatków  pogłębienie planowanego deficytu i  kolejne pożyczki lub kredyty.


W tym temacie wypowiedziało się RIO( Regionalna Izba Obrachunkowa)
  „Skład Orzekający wskazuje na konieczność bieżącego monitorowania wykonania budżetu 2O13 roku oraz analizy wpływu tego wykonania na założenia jakie przyjęto w wieloletniej prognozie finansowej Miasta Zduńska Wola, przede wszystkim w zakresie poziomu kwoty długu i możliwości jego spłaty, a w konsekwencji oceny możliwości realizacji wydatków majątkowych w wysokości zakładanej w prognozie;”
      To  jeszcze  na deser taki cytat z planu wydatków na rok 2014 i porównanie do 2012 i 2013 :
Drogi publiczne gminne- wydatki majątkowe:
 2012 (wykonanie) -  3mln. , 2013 ( prognoza)  – 5,8 mln zł , a jaki jest plan na 2014 rok - 99,9 tys. zł !!! To nieco więcej niż na zraszacze przed ratuszem. Z tego można wywnioskować, że z drogami w Zduńskiej Woli jest już super, nie,  nie  pomyliłem się jest Extra.
   Tradycyjnie jedno pytanie: ile kasy w tym roku pan prezydent zaplanował  na zorganizowanie Sylwestra ?

Max Weber

czwartek, 21 listopada 2013

Kredytowa równia pochyła

„Ogółem dochody miasta w 2014 roku to ponad 100 mln zł, wydatki mają sięgnąć prawie 114 milionów, co oznacza powstanie deficytu na poziomie przeszło 13 mln. Ma być on pokryty pożyczkami i kredytami.” (nasze radio 21.11.2013)
„Trzeba kontynuować to, co zamierzaliśmy zrobić (...)Jestem spokojny o finanse Zduńskiej Woli - zaznacza prezydent Niedźwiecki”. ( nasze radio 21.11.2013r.)


Co jest zaplanowane na ten rok? Oto fragment z Uchwały budżetowej.
§ 1. 1. Ustala się dochody budżetu miasta na 2013 rok w wysokości 109.243.296,00 zł, z tego:
1) dochody bieżące w wysokości 97.553.226,00 zł;
2) dochody majątkowe w wysokości 11.690.070,00 zł,
2. Ustala się wydatki budżetu miasta na 2013 rok w wysokości 119.855.304,00 zł, z tego:
1) wydatki bieżące w wysokości 92.782.188,00 zł;
2) wydatki majątkowe w wysokości 27.073.116,00 zł,
§ 2. Ustala się deficyt budżetu miasta w wysokości 10.612.008,00 zł, który zostanie pokryty przychodami pochodzącymi z pożyczek i kredytów bankowych.
  Pragnę jeszcze przypomnieć, że planowane zadłużenie na koniec 2013 roku ma wynieść blisko 37 mln. zł. Aha, mam jeszcze  pytanie: na jakim poziomie wykonano dochody majątkowe?

Max Weber

wtorek, 19 listopada 2013

„Chłodne piwko w cieniu pić”



   Kiedyś zapytałem mojego kolegę, co by tu zrobić aby zarobić, a się nie narobić. Odpowiedzieć była wręcz błyskawiczna; trzeba zostać politykiem albo prezydentem miasta. Czy tak myśli większość z nas? Nie wiem,  pewnie  niestety tak.


   Patrzymy na naszych polityków, bardzo często zajętych sobą,  polityków zachowujących się niegodnie. Posługujących się językiem prostackim, żeby nie powiedzieć wulgarnym. To choroba wszystkich partii, ale także i tzw. niepartyjnych organizacji. To właśnie z takich obserwacji rodzi się negatywne  postrzeganie wszystkich. Nie znam osobiście wielu polityków, głównie z ekranu telewizji i szpalt gazet. Znam natomiast kilku prezydentów i burmistrzów miast. Co mogę o nich powiedzieć? Ci których znam, za wyjątkiem jednego, to prawdziwi pasjonaci. Starają się być niezależni i traktują swoją funkcję jak misję. Powie ktoś: tak misję za kilkanaście tysięcy złotych! W państwie demokratycznym, każdy może wystartować, wygrać i taką kasę dostawać!
   To  spore pieniądze, ale czy na tyle duże aby kosztem własnego zdrowia, czasu dla rodziny, walki z przeciwnikami realizować coś wartościowego dla wielu. Oni uważają, że tak. Tak, mimo że wielu z państwa, choćby patrząc na to dzieje się w Zduńskiej Woli, powątpiewa, że  kierowanie miastem może być nie tylko źródłem osobistego dochodu, ale także, a może przede wszystkim pasją.
   W każdej grupie, nazwijmy to zawodowej, trafiają się osoby niekompetentne i niegodne, ale niestety, to właśnie na podstawie ich zachowań budujemy opinię o pozostałych. Co kilka lat mamy możliwość zweryfikowania ich. Korzystajmy z tego.

Max Weber





środa, 13 listopada 2013

Personalne wariactwo!

 „Prezydent i jego zastępcy mocno podkreślają, że żadna ze zmian personalnych nie jest decyzją polityczną – To nie  nominacje polityczne, ale awanse ludzi, którzy zasłużyli na nie ciężką i skuteczną pracą – mówi Andrzej Brodzki” (Extra 7.11.2013), patrząc na blat biurka wyraźnie zażenowany tym co mu kazano powiedzieć.
  Zacznijmy więc od początku. Pan Marek Kępski,  kiedyś z poparcia Piotra Niedźwieckiego, jako członka komisji konkursowej został Dyrektorem MDK, po czym „awansował”. Bodaj do Karsznic ?
  Szczególny awans spotkał panią Bryl-Szlagowską , Dyrektor Biura Edukacji i Kultury, Dyrektor MDK, no i w końcu wymarzony „awans” - „ktoś” od środków unijnych. Pewnie finansowo też „awansowała”.


   Wyjątkowy awans dotknął szefa MOSiR i oczywiście nie ma to nic wspólnego z polityką. Zaproponowano mu bycie basenowym. Bo jak należy przypuszczać po słowach Brodzkiego, tu będzie potrzebna jego „ciężka i skuteczna praca”.
   Pracownicy Urzędu podają więcej, trochę mniej spektakularnych „awansów”. Mniejsza z tym. Jedno jednak chcę podkreślić z całą mocą, nie oceniam tych osób. Nie wiem czy spisywali się dobrze, czy źle. Wiem jedno, że przy ich nominowaniu/powoływaniu wg Niedźwieckiego -  to osoby, które z powodzeniem będą „kontynuować dobre praktyki”. Zmiany dla kontynuowania? To dość pokrętne. Pytanie jest jednak inne, czy przy takich praktykach tego prezydenta cokolwiek da się dobrze kontynuować? Widać jasno, że nie ma pojęcia o zarządzaniu. Personalnym szczególnie. A o czym ma pojęcie, bo może czegoś nie wiem?


Max Weber

sobota, 9 listopada 2013

Awanse i degradacje

 "Działacze PiS-u zapowiadają, że na dniach złożą pismo do Najwyższej Izby Kontroli, żeby ta skontrolowała, w jaki sposób zduńskowolski magistrat wydaje pieniądze na reklamy i ogłoszenia". ( nasze radio 29.10.2013r.). My jesteśmy zdecydowanie za.
   Nie trzeba było długo czekać na reakcję " s.VII kadencji". Nic go bowiem tak nie wkurza jak choćby najmniejszy przejaw nielojalności. A tu taki numer: NIK. To już szczyt bezczelności. Koniec z przywilejami, koniec z radami nadzorczymi. Parasol nad radnymi z PiS z obu samorządów,  zamknął się z trzaskiem.
   Sytuacja kadrowa w instytucjach podległych miastu graniczy już z obłędem. Zmiany następują niemal z szybkością światła. To już totalny chaos. Wydawać się może, że jeżeli kiedyś "s.VII kadencji" każe Niedźwieckiemu podpisać zwolnienie Niedźwieckiego ten podpisze to bez mrugnięcia okiem.


  Prezes MOSiR właśnie pożegnał się ze stanowiskiem. Nie mnie oceniać czy był dobrym szefem czy nie. Choć jeszcze tak niedawno przy otwieraniu klatki do MMA wychwalany był pod niebiosa. Nasuwa  się jednak jedno zasadnicze pytanie; po co pół roku temu zmieniono mu po. prezesa na prezesa ? Czy ktoś jeszcze nad tym panuje. Czy wola "s.VII kadencji" może być wystarczającym usprawiedliwienie dla  wyłączenia własnego myślenia i dać poczucie  bycia  zwolnionym od odpowiedzialności? Wygląda na to, że dla niektórych tak. Co na to reszta Zduńskowolan?


Max Weber

piątek, 8 listopada 2013

Budżet obywatelski – warto było?

To nie było łatwe zadanie. Ale nikt nie mówił, że takie będzie. Popytajcie urzędników, którzy weryfikowali ankiety i tych co je wprowadzali do programu stworzonego przez informatyków urzędu miasta. Troszkę pomagałam, wiem co mówię. Niestety w części przez niedoinformowanie (ankiety wypełniali nie tylko mieszkańcy miasta, ale i okolic), w części przez nieuwagę (część zapomniała wpisać nr PESEL, albo zaznaczała więcej niż jedno zadanie w danym obszarze), a w części trudno powiedzieć (no bo jak ocenić fakt wrzucania sporej ilości pustych, zupełnie nie wypełnionych ankiet?) – z 6339 policzonych po otwarciu urny pozostały 5503 ważne ankiety. Szkoda, że aż tyle odpadło, szkoda, że blisko połowa osób wybierała zadanie tylko z jednego obszaru, ale summa summarum: UKŁONY DLA ZDUŃSKOWOLAN!!! 
Jak się chce można bardzo wiele. Niech się nie zniechęcają Ci, którym się nie udało. Mają szansę przy okazji uchwalania kolejnego budżetu obywatelskiego. Będę wnioskować o jego kontynuacje w kolejnym roku.
Po podsumowaniu głosów oddanych na poszczególne zadania w budżecie 2014 roku znajdzie się:
- Skatepark (zad. nr 3 w obszarze KULTURA, OŚWIATA, SPORT )-1118 głosów,
- ciąg chodnikowy wraz z oświetleniem ulicznym (zad. nr 8 w obszarze INFRASTRUKTURA)-717 głosów,
- zagospodarowanie terenu przy ul. Stefana Okrzei  (zad. nr 30 w obszarze INFRASTRUKTURA)-547 głosów,
- infrastruktura podwórza kamienicy przy ul. Łaskiej (zad. nr 23 w obszarze INFRASTRUKTURA)-474 głosy.
Dla zainteresowanych rozkład głosów:


Hanna Iwaniuk

środa, 6 listopada 2013

Zgoda buduje ...odsłona druga

  „To powiedzenie, zgoda buduje niezgoda rujnuje jest znane wszystkim, tylko niestety nie władzom miasta Zduńska Wola. Walka z powiatem, to jakby hasło przewodnie magistratu”. Tak pisałem kilka miesięcy temu. Czy coś się zmieniło?  Wystarczy od czasu do czasu poczytać gazetkę Extra. Nie ma wydania, w którym nie podjudzano by jednych przeciw drugim. W tej mętnej wodzie najlepiej pływa się tzw. senatorowi VII kadencji ( :-/ ), który w sposób konsekwentny realizuje swoją politykę rozbudowywania własnych wpływów na miasto i powiat.  I tylko naiwnym prezydentom wydaje się, że budują swoją pozycję.
„Często jest tak, że interesy jednej strony nie do końca są spójne z interesami drugiej strony. Korzyści jednych bywają stratą drugich. Tylko, czy akurat dobra współpraca powiatu i miasta może przynosić komukolwiek straty, czy raczej korzyści wszystkim”.


 To także cytat z mojego wcześniejszego wpisu. A  jak bywało wcześniej ? Ano dzięki dobrej współpracy samorządów powstała trasa Pn-Pd, dzięki współpracy Powiatu i Miasta wyremontowano min.  ul. Kilińskiego i ul. Getta Żydowskiego. Czy komuś to wyszło na złe? Dziś miasto zajęte budową monumentalnego ratusza , z uwagi na braki finansowe nie jest w stanie podołać żadnej innej inwestycji, na którą trzeba zabezpieczyć trochę własnych środków. Myślę więc, że na rękę władzom miasta jest 51 miejsce na liście Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych na rok 2014 - „ baba z wozu koniom lżej”


Max Weber 

czwartek, 31 października 2013

Gospodarowanie mieszkaniami.

     Podczas ostatniej sesji radni podejmowali uchwałę w prawie gospodarowania zasobem mieszkaniowym miasta. W mojej ocenie to bardzo ważna uchwała. Próbowałam zainteresować Radnych tematyką sytuacji mieszkaniowej w naszym mieście już w styczniu tego roku, wnioskując o przeprowadzenie debaty na ten temat na specjalnej sesji. Wniosek został przez radnych przegłosowany. I  co? Debata się nie odbyła. Prezydent zajął stanowisko, że najlepiej by odbyła się ona przy okazji głosowania nad obecną uchwałą. Jaki był tego efekt? Do debaty nie doszło. Podczas mojej chwilowej nieobecności na sali obrad, program został przegłosowany bez żadnej dyskusji.
     Szkoda, że niewielu radnych ma świadomość, że oprócz braku pracy, tym co spędza dziś Zduńskowolanom sen z oczu jest brak mieszkań!  Jaki mamy pomysł by to zmienić? Nasze zasoby wymagają poprawy ich stanu, ale przede wszystkim wymagają utrzymania ich w stanie niepogorszonym. Nie wolno dalej zaklinać rzeczywistości, trzeba tą rzeczywistość poprawiać! Jeśli nie zapewnimy odpowiednich środków na utrzymanie choć tego, co mamy, nasz zasób mieszkaniowy będzie topniał z roku na rok. Dlatego musimy podjąć pilne i konkretne działania. Wpływy z czynszów nie zapewnią sfinansowania najpilniejszych potrzeb. Z programu wynika, że zamykają się one w kwocie ok. 18 mln zł.
A ile zaplanował wydać Prezydent na nasze zasoby przez najbliższe 5 lat? Niecałe 4 mln zł! Zrezygnował nawet z wykonania części prac wymaganych w wyniku przeglądów okresowych budynków - i to na kwotę ok. 5,5 mln zł. Założył również, że nie zrealizuje prac remontowych zalecanych w wyniku tych przeglądów (na ponad 5,5 mln zł) bo póki co nie zagrażają bezpieczeństwu  obiektów.  Wydatki na remonty zapisane w programie to za mało, by nasze budynki utrzymać w odpowiednim stanie! Wszystkie budynki, a nie tylko te ujęte w planie Rewitalizacji. Kolejnym działaniem zmierzającym do zmniejszenia niedoboru lokali powinna być budowa nowych mieszkań. Szkoda, że program zakłada ich budowę dopiero w roku 2016. Dobrze, że w ogóle zakłada. Aby tak się stało, w najbliższym czasie powinny się rozpocząć prace nad przygotowaniem inwestycji do realizacji. A to wymaga zaplanowania na ten cel odpowiednich wydatków. Bez odpowiednich środków zabezpieczonych w budżecie miasta, niewiele da się zrobić ani w zakresie utrzymania naszego zasobu mieszkaniowego w odpowiednim stanie, ani w zakresie budowy nowych mieszkań. 
     Liczę na refleksję Pana Prezydenta. Liczę, że zwiększy w końcu w budżecie miasta wydatki na ten cel. Pierwszym sprawdzianem Pana faktycznych zmierzeń w tym temacie będzie projekt budżetu na 2014 rok.  


Hanna Iwaniuk

wtorek, 29 października 2013

Spóźnione SLD

 „ Z kolejną akcją badania opinii mieszkańców Zduńskiej Woli wychodzą lokalni działacze SLD. Tym razem przygotowali ankietę na temat Ratusza - Zduńskowolskiego Centrum Integracji, który jest właśnie budowany na Placu Wolności. „ (Nasze Radio 28.10.2013r.)
    Jak się nie ma nic do powiedzenia, tworzy się ankiety na temat „Jak się wam podoba to, co się nam nie podoba”. Zaangażowanie lokalnej SLD jest godne podziwu. Bo czego mogą się dowiedzieć z tej ankiety. Otóż tego, że dla jednych z nas to Centrum jest ok, a dla drugich wręcz przeciwnie. To wiemy bez ankiety. Zwykłe zawracanie głowy. Mleko się wylało i nie ma już co nad nim płakać.


 Chyba, że … „ankietę” przeprowadzi się z Niedźwieckim. A jakie tam postawić pytania? No na przykład: Ile już wydaliśmy? Z czego będą zrobione zraszacze skoro dla kilkuset metrów kwadratowych trawnika przeznacza się kwotę 75 tys. zł? Jak jest zabezpieczony budynek na okres jesienno - zimowy? ( ponoć nie ma dachu???) Ile będą kosztować prace wykończeniowe i skąd miasto na to weźmie? Ile będzie kosztować  roczne utrzymanie ratusza? Czy firma Intrakat terminowo płaci swoim podwykonawcom ?  Itd. , itp.
  Taka ankieta oczywiście nie zatrzyma budowy, gdyby wyszło z niej, że koszty przekraczają możliwości budżetu miasta, ale jedno umożliwi na pewno; ocenę działań Niedźwieckiego przed kolejnymi wyborami. Może da odpowiedź na pytanie: czy wprowadził nas na minę czy może jednak nie?
   Aha, dobrze byłoby aby jednym z ankieterów był oczywiście Andrzej Brodzki, jeszcze kilka lat temu, zatroskany finansami miasta członek SLD i zdecydowany przeciwnik tej inwestycji.


Max Weber

niedziela, 27 października 2013

Aktualności - sesja

     W ostatni czwartek odbyła się XLI sesja Rady Miasta.
Na początku Prezydent i Przewodniczący Rady poinformowali o działaniach podejmowanych od ostatniej sesji. Przy okazji prezentacji wydanych przez siebie zarządzeń Prezydent zapomniał powiedzieć o tym, które dotyczyło dodatkowych robót związanych z realizacją ratusza. Ma być przetarg na prace wynikające z protokołu konieczności nr 1. Protokół konieczności - zabrzmiało poważnie… Co to za roboty dodatkowe? Złożyłam interpelację w tym temacie. Prezydent przy każdej okazji o wspomina o ratuszu, ale skąpi radnym szczegółów dotyczących jego realizacji. Tajemnica, cisza. Żadnej wzmianki na ten temat. 
Potem przystąpiliśmy do podejmowania uchwał. Na początku zmiany w planie zagospodarowania w rejonie ul. Mickiewicza, potem zwyczajowo – kilka zmian w budżecie. Niektóre budziły wątpliwości części radnych. Całość dodatkowych dochodów z działalności cmentarza miejskiego na poczet wynagrodzenia jego zarządcy. Czemu całość? Bo taką podpisano umowę. Wolne środki z oszczędności poprzetargowych z ul. Zielonej na nowoczesną centralę telefoniczną głównie dla potrzeb połączeń z ratuszem. Czemu środki z dróg nie pozostają w tym samym dziale? Przecież potrzeby w zakresie infrastruktury drogowej są ogromne, mamy 60 km nieutwardzonych dróg a w mieście. Najwięcej dyskusji wzbudziła dotacja 100 tys. zł dla Miejskiego Domu Kultury, z przeznaczeniem m.in. na sylwestra (w końcu października przypominamy sobie o sylwestrze, w dodatku za 50 tys. zł ???),  promocję miasta i MDK w mediach (sic!), budowę marki „Centrum Kultury Ratusz”. Wątpliwości radnych nie budziło jedynie przeznaczenie w ramach tej kwoty 30 tys. na koncert, który odbył się z okazji Święta Miasta. Część radnych próbowała  zmniejszyć dotację, niestety większość uznała, że miasto stać na wydatek 100 tys. zł i przegłosowała uchwałę. Tak na marginesie: ciekawe, jak wyglądałoby sprawozdanie z wykonanie budżetu miasta, gdyby radni nie podejmowali licznych uchwał zmieniających budżet po jego uchwaleniu?
Kolejne dwie uchwały dotyczyły targowisk miejskich. Pierwsza zmieniała zasady sprzedaży na terenie przy ul. Mickiewicza, wyznaczając stanowiska do sprzedaży i wprowadzając możliwość handlu na parkingu obok. Druga dotyczyła stawek opłaty targowej i zasad jej poboru. Radni PO proponowali wycofanie tej uchwały z obrad. Głównie z powodu ich zróżnicowania na różnych targowiskach, ale także wobec braku stanowiska radcy prawnego urzędu, co do pobierania opłaty targowej za teren, na którym eksponowane są towary. W ostatnim czasie podejmowane były przez inkasenta miasta próby (na szczęście bezskuteczne) pobierania opłaty targowej za miejsca przed kwiaciarniami i warzywniakami, na których wystawione były towary. Jakie byłoby obciążenie tego typu opłatą za 1 miesiąc? Około 100 zł/ 1 m2!!! Takiej stawki nie ma w naszym mieście w żadnym lokalu!!! Jaki był efekt naszych protestów? Uchwała została przegłosowana. Pozostaje wierzyć, że opinia radcy prawnego będzie zgodna z naszą i że do pobierania opłaty z tego tytułu nie dojdzie.
Kolejna uchwała dotyczyła podwyżek podatku od nieruchomości, które mają dać dodatkowe 200 tys. zł do kasy miasta. Mimo zdecydowanej postawy radnych PO, PIS i radnego Siemienkowicza, którzy zagłosowali za jej odrzuceniem, uchwała została przegłosowana. Czemu głosowaliśmy przeciwko podwyżkom? Nie przekonały nas argumenty zawarte w uzasadnieniu do uchwały. Stać nas na zraszacze wokół ratusza za 75 tys. zł, na sylwester za 50 tys. zł, na elektroniczną ewidencje grobów za kolejne 50 tys. i musimy podwyższać podatki? Jaki dajemy sygnał przedsiębiorcom w dobie recesji? To ma być przyjazna aura dla zduńskowolskiego biznesu? Czasy są trudne, skutki kryzysu odczuwamy wszyscy. Jak to się dzieje, że jedni to rozumieją (w powiecie, który ma znacznie mniejszy budżet nie będzie podwyżek), a inni nie?
      Wspomnę o jeszcze jednej uchwale. O wieloletnim programie gospodarowania zasobem mieszkaniowym miasta na najbliższe 5 lat. Sytuacją mieszkaniową w naszym mieście próbowałam zainteresować radnych już w styczniu, wnioskując o przeprowadzenie debaty na ten temat na specjalnej sesji. Wniosek został przegłosowany, ale debata się nie odbyła. Dlaczego? Napiszę o tym odrębnego posta.


Hanna Iwaniuk

poniedziałek, 21 października 2013

„Ty se mów, a ja zdrów.”

   Dziś kilka uwag na temat współpracy gazetki Extra z miastem i miejskimi spółkami. Już, co prawda, nasz zaprzyjaźniony bloger na swoich stronach pokazał jaka to kasa przepływa do prywatnej kieszeni właściciela pisemka, ale czy w związku z tym coś się zmieniło? Oczywiście nic.
  MSC wciąż ogłasza na łamach Extra, że dostarcza ciepło. To zaskakująca informacja. Tak zaskakująca, że warto ją powtarzać w niemal wszystkich wydaniach. Ciekawe jak do tego podchodzą ci, którzy muszą z tego dobrodziejstwa korzystać mając świadomość, że każdy musi coś dorzucić do tego odkrywczego ogłoszenia. Swoją drogą nic tam nie ma na temat konkurencyjności cen? Ciekawe dlaczego.
  Równie zaskakujące, co wręcz humorystyczne jest ogłoszeniu Powiatowego Urzędu Pracy (jak widać staram się być obiektywny), z którego wynika że z nimi/ z nim "szybko znajdziesz nową pracę!"  Najważniejsze to mieć poczucie humoru i kasę. Jak widać i jedno i drugie PUP ma.
   Czas wracać do spółek. Czegoś tak kuriozalnego jak ogłoszenie MPK dawno nie widziałem. Rzecz idzie o zakaz parkowania na terenie miasta dużych samochodów tzw. TiR-ów.


  Nieposłusznych, którzy nie będą parkować na parkingu MPK, postraszono prezydentem. Nareszcie ktoś go ( prezydenta) docenił. Jak widać i tu poczucie humoru nie zna granic, a ten grosz do biletów, no cóż.
      Na koniec oczywiście sam pan prezydent, który dla właściciela owego pisemka gotów jest zrobić chyba wszystko. Tak więc „szerokimi szpaltami” płyną ogłoszenia z Urzędu Miasta, a za nimi szerokim strumieniem kasa wspomagająca byt tego pisemka. Przypominam tylko, że robi to bezpartyjny prezydent dla bezpartyjnego właściciela gazetki.


Partyjny Max Weber 

środa, 16 października 2013

Spotkanie w Brukseli.

     Blisko rok od spotkania w siedzibie Platformy Obywatelskiej w Zduńskiej Woli miałam przyjemność kolejnego spotkania z Panią Joanną Skrzydlewską Posłem do Parlamentu Europejskiego. I to gdzie? W samym Parlamencie Europejskim. Byłam jedną z ok. trzydziestu osób z województwa łódzkiego, zaproszonych przez Panią Poseł na kilkudniowy wyjazd do Brukseli. Oprócz niewątpliwej radości, jaką było poznanie tego zakątka Europy, nasz wyjazd przyniósł mi wiele wymiernych korzyści. To było klasyczne połączenie przyjemnego z pożytecznym. Było, bo niestety wczoraj wróciłam do Polski. 

    
     Poznałam wiele sympatycznych i fascynujących osób. Poznałam wiele urokliwych miejsc, zarówno w Antwerpii jak i w Brukseli. Tak urokliwych, że nie zdołała tego zepsuć fatalna, deszczowa pogoda. Najbardziej czekałam na wizytę w Europarlamencie. Jego oficjalna siedziba znajduje się w Strasburgu, gdzie odbywa się część sesji plenarnych. My byliśmy w Brukseli, gdzie pracują komisje parlamentarne i gdzie odbywa się też część sesji plenarnych. Dwa odległe od siebie miejsca spotkań europosłów budzą wątpliwości, ale póki co symbolika pojednania Francji i Niemiec  po dwóch wojnach światowych bierze górę nad zwykłym pragmatyzmem.
     Większość z nas ma wyobrażenie jak działa Unia Europejska, ale czy zna odpowiedź na wszystkie najważniejsze pytania: Czym jest Parlament Europejski? Dlaczego i jak powstał? Czym się zajmuje? Jakie ma polityczne znaczenie? Jakie miejsce znajduje wśród innych europejskich instytucji? Jakie stawia sobie cele i wyzwania? W końcu: Co robi dla nas? Rozmawialiśmy na ten temat i podczas prelekcji w PE i podczas rozmowy z Panią Poseł Skrzydlewską. Pewnie każdy z Was ma własne zdanie na temat roli i pracy Parlamentu Europejskiego. Dla mnie najbardziej fascynująca jest idea pokoju i wolności. Właśnie dobrodziejstwo pokoju i otwartych granic sprawiają, że cierpliwie czekam na stabilizację i dobrobyt, mimo ze wielu traci wiarę i w politykę i w instytucje europejskie. Ja wierzę, że mimo burz Unia Europejska przetrwa!

Hanna Iwaniuk

czwartek, 3 października 2013

Spółki na tapecie – MPWiK

   Kolejną spółką,  której warto poświęcić kilka słów jest MPWiK. W spółce tej powtarza się trochę historia MSC. Gdyby „odrzucić” przychody finansowe spółka w roku 2012 „pochwalić” mogłaby się  stratą, zresztą w roku 2011 też.  Wg mnie dla tego typu spółek ( komunalnych) przychody finansowe mogą być tylko dodatkiem, swego rodzaju zabezpieczeniem płynności, a nie niemal podstawowym źródłem sukcesu. Spółka ma ponad 6 mln. zł na lokatach! Pragnę przypomnieć, że to my płacąc za wodę składamy się na dobre samopoczucie i władz spółki i władz miasta.  Czekamy na wielkie inwestycje, które będą wytłumaczeniem tak dużej ilości zgromadzonych środków.
  Nie wiem czy prezydent, jako Walne Zgromadzenie zauważył, że w MPWiK jest strata na działalności operacyjnej, prawie 84 tys. zł. Czy można się jednak dziwić skoro pozostałe koszty operacyjne wzrosły z niespełna 40 tys. w roku 2010 do ponad 267 tys. w roku 2011 i ponad 375 tys. w roku 2012. Swoją drogą ciekawe jak to zostało skwitowane przez Walne.



  Przyglądając się także w tej spółce kosztom, nazwijmy to „ delegacyjno - reprezentacyjnym” utwierdzam się w przekonaniu, że warto byłoby dla większej czytelności sprawozdania wydzielić w RZiS pozycję : „ koszty delegacji”.
 Na marginesie
   Zastanawiałem się co napisać o Relaksie. Jedno jest pewne, bez ogromnego dofinansowania z miasta,  ta spółka nie miałaby prawa istnieć. ( strata w 2012 roku – 1.2 mln zł !!! ). Po co więc istnieje, skoro jako spółka musi płacić większe podatki? Odpowiedź jest prosta; to świetne synekury dla niektórych osób  tam zatrudnionych i oczywiście dla kolesiów zasiadających w radzie nadzorczej. Ciekawe co na to płacenie nie ze swoich, bezpartyjny Niedźwiecki i jeszcze bardziej bezpartyjny Trzciński. A może  jest to tylko realizacja hasła; Praca, Rodzina, Sprawiedliwość ?

Max Weber 

poniedziałek, 30 września 2013

Spółki na tapecie – TBS

   Upadłość spółki ogłasza się   w stosunku do dłużnika, który stał się niewypłacalny. Dłużnik jest niewypłacalny, jeżeli nie wykonuje swoich wymagalnych zobowiązań”. - tyle podręczniki ekonomii. Coś na ten temat, myślę mogliby powiedzieć księgowi kilku firm, także tych komunalnych. Czy TBS jest w zapaści mimo ogłoszenia zysku za 2012 rok ? Niestety tak. Spróbujmy porównać ilość należności i inwestycji krótkoterminowych ( środki w tzw. kasie ) - 1370,2 tys. zł do zobowiązań 6 726,2  tys. zł . Obsługa zobowiązań odbywa się za pomocą środków obcych generując kolejne poziomy zadłużenia. Dobitnie świadczą o tym także wskaźniki płynności. Ten podstawowy, czyli wskaźnik płynności bieżącej powinien znajdować się w przedziale 1,5-2, w TBS-ie wynosi 0,65.  Zaklinanie  rzeczywistość na niewiele się zda. Taki poziom tego wskaźnika w najbliższych latach nie daje najmniejszych szans na terminową regulację  długów.  Skutkiem tego są także bardzo duże koszty finansowe ( w tym karne odsetki ) . W roku 2012 - 196,2 tys. zł ! 
  Można z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że bez radykalnych działań restrukturyzacyjnych ta  spirala zadłużenia będzie się nakręcać.
   Dziwne jest także, że przy spadku sprzedaży o ponad 356 tys zł, koszty działalności  operacyjnej spadły raptem o 92 tys. zł. Natomiast, i tu mamy rekordzistę, pozostałe koszty rodzajowe ( przypominam o zawartych w nich min. delegacjach) wzrosły w 2012 roku w stosunku do 2011 roku o 112 tys. zł, z 36,2 tys. zł  do 148,2 tys. zł . Ciekawe byłoby szczegółowe zestawienie tych kosztów.  


Max Weber 

piątek, 27 września 2013

Spółki na tapecie – MSC

   Informacje przedstawione tutaj wynikają wprost z opublikowanych sprawozdań finansowych. Jak więc prezentuje się sytuacja w MSC,  w liczbach? Jeśli przyjrzymy się nieco dokładniej to okaże się, że dodatni  wynik finansowy spółka zawdzięcza głównie posiadanym lokatom. Co więc byłoby gdyby tych milionowych lokat nie było  ( 4,7 mln zł ) ? Byłoby w 2012 roku znacznie gorzej, a w 2011 byłaby strata. Pytanie jest takie; czy to źle, że spółka ma lokaty? Pewnie nie, tylko czy po to podnoszone są ceny? Wszak to my płacąc wyższą, co roku, cenę za ciepło składamy się na te lokaty. Od 2010 do 2012 urosły o 1, 3 mln zł, przy dość symbolicznej działalności inwestycyjnej np. w roku 2012 - 840 tys. zł.


     Kryzys, to w spółce  oczywiście  zupełnie obco brzmiące słowo, patrząc choćby na wzrost kosztów wynagrodzenia; z 1889 tys. zł w 2010 roku do 2030 tys. zł w 2012 roku. Może  to wynika ze  wzrostu zatrudnienia?
   Kolejna łyżka dziegciu to pozycja; pozostałe koszty rodzajowe. W 2012 roku wzrosły o ponad 11 tys. zł w porównaniu i do 2010 i do 2011 roku. Warto przypomnieć, że na te koszty składają się między innymi koszty podróży służbowych, reprezentacji i reklamy.
      Najbardziej jednak istotną sprawa w tej spółce są poniesione koszty na budowę sieci cieplnej. W roku 2011 -  275 tys. zł, w roku 2012 – 350 tys. zł. Pytania są następujące; ile z tych kwot poszło na budowę sieci w Ratuszu, na ile w związku z tym wystawiono i czy w ogóle wystawiono fakturę Urzędowi Miasta, czy miasto, zgodnie z zawartą umową płaci MSC za moc zamówioną?

Max Weber 

czwartek, 26 września 2013

Spółki na tapecie - MPK

   Jak  zarządzane jest  Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne Spółka z o.o.? Niech przemówią liczby. Informacje przedstawione przez Spółkę za rok 2012 niestety nie napawają optymizmem. Ale do konkretów. Przychody ze sprzedaży zmalały z prawie 4,5 mln zł w roku 2011 do niespełna 2,3 mln zł w roku 2012. Strata ze sprzedaży to ponad 2,8 mln zł. Co więc trzyma spółkę przy życiu ? Dotacja w wysokości 2,7 mln. zł.
 W czasie ostatnich trzech lat nie zrobiono nic co zmniejszyłoby koszty, a wręcz przeciwnie. Koszty działalności operacyjnej wzrosły z 5 mln zł w 2011 roku do 5,1 mln zł w 2012 roku. Pozostałe koszty rodzajowe wśród których są także koszty delegacji  i reprezentacji są na podobnym poziomie od kilku lat. W roku 2012 osiągnęły kwotę prawie 67 tys. zł.  Trochę jeździmy panowie, prawda ? Zastanawiający jest, przy braku spadku innych kosztów działalności operacyjnej, tak ogromny wzrost w pozycji ; usługi obce - ze 189 tys. w roku 2010 do 667 tys. zł w roku 2012. Taki wzrost, o prawie 500 mln zł, powinien nieść za sobą   zmniejszenie pozostałych kosztów. Taki jest cel np. outsourcingu. Niestety, nie w przypadku MPK. Dlaczego ?


  Z roku na rok maleją wskaźniki płynności, szczególnie wskaźnik bieżącej płynności ; z 2,2 w roku 2009 do 1,53 w roku 2012. Wskaźnik ten zbliżą się już do granicznego poziomu. Dalsze jego obniżanie spowodować może trudności w obsłudze zobowiązań.


Max Weber