czwartek, 26 września 2013

Spółki na tapecie - MPK

   Jak  zarządzane jest  Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne Spółka z o.o.? Niech przemówią liczby. Informacje przedstawione przez Spółkę za rok 2012 niestety nie napawają optymizmem. Ale do konkretów. Przychody ze sprzedaży zmalały z prawie 4,5 mln zł w roku 2011 do niespełna 2,3 mln zł w roku 2012. Strata ze sprzedaży to ponad 2,8 mln zł. Co więc trzyma spółkę przy życiu ? Dotacja w wysokości 2,7 mln. zł.
 W czasie ostatnich trzech lat nie zrobiono nic co zmniejszyłoby koszty, a wręcz przeciwnie. Koszty działalności operacyjnej wzrosły z 5 mln zł w 2011 roku do 5,1 mln zł w 2012 roku. Pozostałe koszty rodzajowe wśród których są także koszty delegacji  i reprezentacji są na podobnym poziomie od kilku lat. W roku 2012 osiągnęły kwotę prawie 67 tys. zł.  Trochę jeździmy panowie, prawda ? Zastanawiający jest, przy braku spadku innych kosztów działalności operacyjnej, tak ogromny wzrost w pozycji ; usługi obce - ze 189 tys. w roku 2010 do 667 tys. zł w roku 2012. Taki wzrost, o prawie 500 mln zł, powinien nieść za sobą   zmniejszenie pozostałych kosztów. Taki jest cel np. outsourcingu. Niestety, nie w przypadku MPK. Dlaczego ?


  Z roku na rok maleją wskaźniki płynności, szczególnie wskaźnik bieżącej płynności ; z 2,2 w roku 2009 do 1,53 w roku 2012. Wskaźnik ten zbliżą się już do granicznego poziomu. Dalsze jego obniżanie spowodować może trudności w obsłudze zobowiązań.


Max Weber 

10 komentarzy:

  1. Ale za to co chwilę wymyślają a to wirtualne bilety a to płatności czymś tam. Takie pudrowanie trupa. Pierwsze działania jakie powinni podjąć to dokładne sprawdzenie wszystkich kursów, dopasowanie ich do ilości pasażerów i ewentualna zmiana z dużych na małe i na odwrót, busów na trasach. Tak proste, że aż nikt...na to nie wpadł ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak "za starych, dobrych czasów", 2 minuty przed wjazdem pociągu na peron odjeżdżają puste autobusy. A miało być dopasowanie kursów.

      Usuń
    2. Wielokrotnie dojeżdżając do Łodzi byłem świadkiem takiego zjawiska. Nie mówiąc o braku autobusów na dworzec, szczególnie z Południa...Likwiduje się kursy, gdzie busy są napakowane ludźmi po brzegi. Tak samo jest zresztą z pociągami.

      Usuń
  2. Nie wiem jakim cudem znalazł się znowu w spółce niejaki Królewiok,człowiek Bolek,służący tylko sobie i rodzinie.Człowiek niedorozwinięty działający zawsze na pograniczu prawa i manipulacji.Dopuszczał się w MPK przestępstw takich jak kumpel Strojek.Słynne urlopowanie do Solidarności/Rychlik też jest jakimś cudem urlopowany z gminy,czemu nie z ZUS ?/zakończyło się dla niego wygaśnięciem stosunku pracy.To kto do q wy nędzy przyjął z powrotem tego ciecia na kierownika w MPK za 5 tysięcy na rękę.
    trudne pytania

    OdpowiedzUsuń
  3. Ano taki szkodnik Królewiak Majonez ze swoją bandą doprowadza spółki do nędzy. Mam dla was propozycje. Wiosną przyszłego roku w Solidarności są wybory. Uwalcie członkowie tego szkodnika miasta i będzie się lepiej żyło wszystkim. A platformersy patrzą i nie grzmią. Takie bandy Królewiaki, Krzyżańskie, Matusiaki, Giberty (ten to już nie wie gdzie jest), Iwaniuki, Rychliki, Stasiaki, Hillebrandy, Kolendy - to całe towarzystwo weekendowe.

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie tylko MPK ale wszystkie spółki działaja na szkode mieszkańców. MPWiK, MSC, TBS to spólki monopole. Straty pokrywa się ceną wody, scieków ciepła, czynszem itd. Straty to przede wszystkim pensje dla kolegów i przydupasów, których zatrudnia sie bez uzasadnienia tylko dlatego, że są kumplami np. Prezesa NIK, byłego ministra sprawiedliwości - wesołe, co?. Taki Prezes NIK, jako były Min. Sprawiedliwości załatwia robotę Stolarczykowi, który nie dość, że nic nie umie to na dodatek do roboty chodzi w kratke.
    Ci prezesi spółek i radni wyciągają pieniądze z kieszeni podatrników, dają sobie podwyżki, kupuja zabawki, jak laptopy, najnowocześniesze telefony i ipody. Pensje w tych spólkach to po 5 tys. miesiecznie na jednego pracownika a w innych firmach 1600/m-c i to luksus jak jest w terminie wypłata.
    Opozycja milczy, tylko patrzy aby załapac się do spółki tak jak ostatnio Florczak, który sprzeda sie byle komu za kasę. Wyrzeknie sie Boga, rodziny, honoru nie, bo go od urodzenia nie ma tak jak jego koledzy Bladowski, Brodzki, Niedźwiecki, Juszczak, Kapciak itd, itp,.Patrzą aby dostać pensje w magistracie jak Lepsik ( czubek), Hałada doradcy Niedźwieckiego itd, itp. itd,.

    OdpowiedzUsuń
  5. Usługi obce ( 500 tys.) to zapłata dla Staśka, który odpala dolę Majonezowi, Krzyśkowi. Piotrkowi i innym cwaniakom-demokratom znanym mieszkańcom

    OdpowiedzUsuń
  6. Majonezowi odpalą w spółce, w radach nadzorczych i od lat jeszcze przecież ze Spółdzielni - wiadomo, że prezesi są opodatkowani na rzecz Majoneza. Dom ktoś mu musiał postawić, a teraz dola. On przyzna premię i sie kręci wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  7. Niejaki Stanisław Dębkowski w MPK bierze misięcznie za usługi tzw "obce" 40 tysięcy złotych.Zatrudnia 4 ludzi i korzysta z darmowego ogrzewania,pomieszczeń.telefonu,prądu itp.Takie "rządzenie"pasozyta Szmyta z SLD,co przyjął debilnego Królewiokaniby z Solidarności, nieuka i manpulatora woła o pomstę do nieba.Dziwne,że prokurator z urzędu nie zajmie się nimi.Pamietajmy o tych nazwiskach w wyborach.

    OdpowiedzUsuń
  8. W Spółdzielni to samo. Kuta bierze kase i też mu grzeją i wszystko opłacają. Tyle że ma pewnie ze 20000 m-c i żadnych kosztów za naprawy w telewizji. I żona pensyjkę przyniesie ze Spółdzielni do domu. I w domu się w pracy posiedzi. Taka masakra się odbywa. Ano Krzyżański i Królewiak dają zielone światło.

    OdpowiedzUsuń