Ostatnio na portalu e zduńska
dostrzegłem taki oto wpis:
„Stara to zasada iż kultura przyciąga
inwestorów, reprezentacyjny multifunkcjonalny obiekt i odnowione centrum to wielka zachęta dla
inwestorów”
Nie mogę powiedzieć, że zaliczam
się do młodzieży, wszak swoje lata przeżyłem i ni jak tej starej zasady nie
mogę sobie przypomnieć. Bo niby dlaczego inwestorów miałby przyciągnąć,
powiedzmy sobie szczerze, prowincjonalny „obiekt multifunkcjonalny „ (
cokolwiek to znaczy ), w którym będzie USC, może kino + raz na miesiąc jakaś
impreza głównie w wykonaniu lokalnych artystów. ( Z całym szacunkiem do wielu
utalentowanych lokalnych artystów). A może chodzi o urzędników, którzy zupełnie niechcący mogą
stać się największą atrakcją tego multi coś tam. I może
to oni właśnie będą przyciągać inwestorów, nie tyle swoją niewątpliwą
atrakcyjnością co atrakcyjnością miejsca urzędowania. No może to ujmie jakiegoś
inwestora .
A co ma wspólnego odnowione centrum z zachętą dla inwestorów? Też za
bardzo nie wiem. Odnowione centrum na pewno będzie milsze dla oka, ale czy
będzie to szczególną zachętą dla inwestorów, dla wybudowania powiedzmy zakładu
przemysłowego na terenie naszego miasta ? Myślę, że w kryteriach podejmowania
decyzji o miejscu inwestowania , ładne centrum miasta nie zajmuje istotnej
pozycji.
Co więc z tą starą zasadą ? A no ta
stara zasada brzmi nieco inaczej. A mianowicie; tam gdzie miasto się rozwija,
ludzie zaczynają żyć lepiej, czytaj zamożniej, tam dopiero rodzi się potrzeba
obcowania z kulturą. Bo kultura tak jak każde dobro wymaga popytu, a jak
powiadają ekonomiści popyt to potrzeba zaspokajania naszych potrzeb tylko, że
zawsze zaczynamy od tych podstawowych, a dopiero w miarę podnoszenia się
naszych dochodów rodzą się potrzeby wyższego rzędu, w tym potrzeba uczestnictwa
w wydarzeniach kulturalnych.
Oczywiście ślub znajomych, obok walorów towarzyskich może mieć też
walory kulturalne, pod warunkiem, że głównym artystą nie będzie Piotr
Niedźwiecki.
Max Weber
Przywołane ezdunska nie może się pozbierać.Znakomite w czasach Pana Perdka zeszmaciło się później pod wodzą Pani Mikołajczyk i dalej Pawłowskiej ,teraz jakieś nieogarnięte.Liczę jednak na Cybulskiego bo potencjał On posiada- dajmy Mu szansę ,niech się pozbiera.Temat odchodzenia do "pozazduńskowolskich"obszarów działań był ostatnio omawiany przez moich znajomych.Przez ostatnie kilka lat wypłynęli z miasta ludzie którzy znakomicie radzą sobie na różnych polach działalności,u nas nie było dla nich miejsca.To duża strata dla miasta,pozostaje pytanie -dlaczego musieli odejść?
OdpowiedzUsuńBo byli za mądrzy i nie istnieli w żadnej lokalnej sitwie.
OdpowiedzUsuńTak, popyt jest ostatnio na wykształconych acz niekompetentnych, zakopleksionych z zaburzeniami psychicznymi lub przewlekłymi, wstydliwymi chorobami oraz innymi tajemnicami, bo tylko tacy będą zdeterminowani do kariery, oczywiście odpowiednio zachęceni tanimi komplementami, będą wtedy kreatywni na ściśle określony sposób a jeśli jeszcze konfabulację mają we krwi i niczego się nie boją, to zapraszamy do współpracy. Samodzielnie myślących nam nie trzeba, jeden mózg wystarczy.
UsuńMax może byś coś u swojego ukochanego Rychlika załatwił. Ten to dopiero ściąga tłumy inwestorów do powiatu. Tylko lansy i wystawy z Jarosławską uprawia od 6 lat. Całe szczęście że już końcówka i rejestracja w Urzędzie Pracy za roczek z kawałkiem.
OdpowiedzUsuńNudzisz człowieku z tym judzeniem na powiat. Oni przynajmniej wspierają festiwal filmów. A miasto co? Nico! Teraz już nawet do muzeum przestają ludzie przychodzić.
OdpowiedzUsuń