Pamiętacie państwo ten film, pełen
niekończących się absurdów, parodiujący inny, ponoć kultowy film? To tak trochę
jak w naszej Zduńskiej Woli. O budżecie już pisaliśmy i pewnie jeszcze nie raz
do niego wrócimy. Trzeba przyznać jest nieco wirtualny. Uwagę moją przykuła tym
razem Wieloletnia Prognoza Finansowa Miasta Zduńska Wola na lata 2013-2036,
zaproponowana przez Piotra Niedźwieckiego. No cóż, okazuje się ona jeszcze
bardziej wirtualna niż projekt budżetu. Wykazano się przy jej opracowaniu
niezwykłą przebiegłością w dopasowywaniu dochodów i wydatków, po to aby zadość
uczynić nowym przepisom dotyczącym wyliczenia wskaźników zadłużenia. W 2013
wskaźniki spłaty nie spełniają wymagań nowej ustawy ale cudownym zbiegiem
okoliczności w następnych latach już spełniają. Taka bardzo kreatywna
księgowość. Prognozowanie na przyszłość zawsze nosi w sobie ryzyko pomyłki, ale
aktualne władze naszego miasta okazały się niezwykle zapobiegliwe i chcąc
wyeliminować wszelkie ryzyko, w dochody własne wliczyły sobie dochody
przypisane... powiatowi. Niemożliwe ? Ano możliwe, niestety!
W prognozie finansowej w pozycji dochody pan
prezydent co rusz odwołuje się do art 5 ust.1 pkt 2 ustawy o dochodach
jednostek samorządu terytorialnego. Sprawdziłem, art.5.1. Źródłami
dochodów własnych powiatu są: pkt. 2) dochody
uzyskiwane przez powiatowe jednostki budżetowe powiatu oraz wpłaty od
powiatowych zakładów budżetowych i gospodarstw pomocniczych powiatowych
jednostek pomocniczych.
Oj nie będzie tego dużo, nie będzie. Tak czy
inaczej, na ile dochody powiatu pomogą
Niedźwieckiemu w uzyskaniu poprawnych wskaźników zadłużenia miasta, dalibóg nie
wiem. Nie wiem też jakie metody zastosuje aby wyrolować starostę. Mówią, że
głupich nie sieją, sami się rodzą. Tylko dlaczego właśnie u nas ?
Max
Weber