W okresie letnim większość z nas stara się wyłączyć od tzw. życia
politycznego. Już za kilka dni posłowie i senatorowie wezmą urlop i
porozjeżdżają się za "zasłużony" urlop. Nie ma jednak co się łudzić, że
od czasu do czasu dowiadywać się będziemy o sensacjach i sensacyjkach z
udziałem któregoś z nich. Choćby w jakim towarzystwie pokazał się na plaży na
Lazurowym Wybrzeżu lub w Międzyzdrojach. Jak to w piosence od Costa del Sol po
naszą Juratę.
Podobnie rzecz się ma w lokalnych samorządach. Radni mają wolne, a życie
wielu miast toczy się jakby wolniej. Naszego też. Łącznie z budową Ratusza -
jakby wolniej. To tylko żart, życzymy dotrzymania terminów. Większość z nas stara się w tym okresie
zachować dystans do większości problemów, odkładając ich komentowanie do
jesieni. Teraz latem zostawmy na boku to co nas dzieli, choć wcale to nie musi
oznaczać szukania na siłę tego co nas łączy. Pozwólmy odpocząć palcom od
klawiatury i oczom od ekranu. A jeżeli już musimy coś napisać spróbujmy
wykrzesać z siebie odrobinę poczucia humoru
i szczyptę dystansu, szczególnie do samych siebie.
Ot takie letnie błogie wyzbycie się złośliwości; „ dla
zdrowotności ”.
Max Weber