czwartek, 23 października 2014

Zaklinanie rzeczywistości


Wiadomości Kraj Obserwuj2653
dzisiaj 08:03

„Wybory samorządowe. Sondaż: PO i PiS po 30 proc. poparcia

   Gdyby wy­bo­ry sa­mo­rzą­do­we od­by­ły się w ostat­nią nie­dzie­lę, to za­rów­no PO, jak i PiS zdo­by­ły­by po 30 proc. gło­sów. Po­par­cie obu par­tii od po­cząt­ku paź­dzier­ni­ka wzro­sło, od­po­wied­nio o jeden i dwa pkt. proc. - in­for­mu­je "Rzecz­po­spo­li­ta", po­wo­łu­jąc się na wy­ni­ki son­da­żu prze­pro­wa­dzo­ne­go przez IBRiS.” (ONET )
  Tak mówią oficjalne media. Nie popadamy jednak w hura optymizm. Wiemy, że trzeba zabiegać o każdego wyborcę. Wiemy także, że nie przekonamy wyborców nierealnymi obiecankami  ale konkretami, tym co rzeczywiście jesteśmy w stanie zrobić. Tym co jest dobre dla dużej części mieszkańców a nie, tak jak obecnie, dla kilku wybrańców.

   Co na to Extra ? Wg tej medialnej hybrydy jest zupełnie inaczej. Tak zupełnie inaczej, jak zupełnie inaczej sprawowana jest władza w Zduńskiej Woli. Wygląda na to, że wg nich,  ich ugrupowanie ma już wszytko w kieszeni i praktycznie nie musi liczyć się z opinią publiczną, przekręcając wszystkie fakty mówiące przeciwko im. Zgodnie z zasadą; jeśli fakty są przeciwko nam, to tym gorzej dla faktów. Ale czy naprawdę tak jest? Otóż pojawiają się także  wśród nich obawy, co też będzie, gdyby tak nie daj Bóg ktoś z PO lub PiS-u został prezydentem, co odkryłby w dokumentacji związanej z budową Ratusza. Obawy nie o to jakie będą losy tego budynku, bo każdy zdroworozsądkowo myślący wie, że trzeba teraz zrobić wszystko aby tętniło tam życie, a z czasem stał się choćby samowystarczalny, ale o to jakież to zarzuty można ewentualnie postawić obecnemu prezydentowi, w związku z realizacją tej inwestycji ? A skoro tak, to przecież wszyscy wiemy, że nie sam o tym  decydował, więc odium kompromitacji czy prawnej czy moralnej spadnie na to całe, dziś tak bardzo zadowolone towarzystwo. Wszyscy ciekawi jesteśmy jakie będą dalsze losy sporu między inwestorem czyli miastem, a wykonawcą. Czy zadaliście sobie państwo pytanie, co będzie w razie ponownego wyboru Piotra Niedźwieckiego ? Ile jeszcze uda mu się zamieść pod dywan kompromitujących informacji? Jak dalece są w stanie posunąć się obecne władze, nie licząc się z kosztami, aby w razie widma przegranej angażować i ludzi ( w tym przede wszystkim prawników ), a co za tym idzie pieniądze, dla odsunięcia w czasie ewentualnej spektakularnej kompromitacji.  Już dziś, z uwagi na wyjątkowo nietypowy sposób przejęcia budynku, wiemy, że coś jest na rzeczy, że zapowiadany spór, w tle z procesem sądowym, może pokazać ciemną stronę tej całej inwestycji. Ciemną stronę tej władzy, dla której cel uświęca środki, a przede wszystkim prawdziwego Piotra Niedźwieckiego,  który kompromitując się na każdym kroku wciąż ma dobre samopoczucie i w skrytości ducha liczy na więcej, bo jak wiemy apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jeszcze więcej obietnic ( w sumie wciąż powtarzane te same ) i jeszcze więcej partactwa – patrz zalana ulica Zielona, montowany i demontowany skatepark,  budynek na targowisku bez ogrzewania, w pośpiechu remontowane kamienice, które prawdopodobnie za jakiś czas znów będą wymagać remontu,  itd. itp. Co będzie jeśli za rok dwa, okaże się , że  trzeb będzie remontować ratusz ???  Fuszerka goni fuszerkę. I tak jak już kiedyś napisałem, najlepiej Niedźwieckiemu wychodzą te inwestycje, których jeszcze nie rozpoczął. Pomóżmy mu w tym i nie wybierajmy go na kolejną kadencję. Nie będzie musiał już nic więcej rozpoczynać. Będzie  zdrowiej dla niego, a  przede wszystkim dla nas.

 
Max Weber

czwartek, 16 października 2014

Błędny rycerz!


  „Don Kichot z La Manchy  nazywany także „Rycerzem Smętnego Oblicza” – fikcyjna postać z powieści Miguela de Cervantesa. Jest około pięćdziesięcioletnim szlachcicem, który pod wpływem literatury o czynach rycerskich postanawia zostać błędnym rycerzem. Na swoim koniu Rosynancie, w towarzystwie giermka Sancho Pansy, wyrusza w drogę.”  (Wikipedia)... I dociera do Zduńskiej Woli. Choć w naszym wydaniu, to ani on szlachcic ani on rycerz. „Błędny” natomiast jak najbardziej.
  Czemu dziś o Cervantesie, czemu dziś o błędnym rycerzu ? Kiedy dowiedziałem  się, że odbito ratusz z greckich rąk, pomyślałem, że oto i my zduńskowolanie mamy swojego „Rycerza Smętnego Oblicza”.  Brzydko byłoby takie wydarzenie pominąć milczeniem. Oto możemy   powiedzieć, że niemal jak w książce, wizje które  kierowały nim i jego wiernymi giermkami  ( w książce był jeden, u nas w rolę Sancho Pansy wcieliło się kilku) padają ofiarą nierozumiejących go ludzi, ludzi którzy nie dostrzegli w nim wizjonera, jedynego wśród niewielu zdolnych do przejścia ponad małością zwykłego ludu. Zdolnego do stworzenia wielkiego gmachu, tak wielkiego jak wiatraki w cytowanej książce. Na wieść o okupowaniu zamku, zatrzęsło naszym nawiedzonym rycerzem.   Błędny Rycerz Piotr Niedźwiecki ponownie dosiadł swego wiernego rumaka MT Rosynanta i ruszył  na ratusz. Z tego co słyszymy MT Rosynant zaczął troszkę wierzgać ale widać Błędny Rycerz przemówił mu do końskiego łba, że łączy ich jednak wspólna odpowiedzialność, a siano, jakie w związku z tym spożył, do czegoś przecież zobowiązuje, więc wiśta wio i bez gadania. To samo rozdarcie towarzyszyło wiernym giermkom, czy stać u boku szkapy czy raczej być bliżej synekur Błędnego Rycerza.


Mniejsza jednak z tym , czy bardziej przemówiła perspektywa kasy czy wierność, na tę jedna chwilę ponownie zjednoczyli siły i … ruszyli. Ruszyli na Greków z takim impetem, że pewnie i na Akropolu lekko obsunęło się kilka kamieni. Ten atak  to prawie jak próba zdobycia Olimpu. Wszak okupujący ratusz,  to Grecy, którzy przynajmniej z tego tytułu  mieli łatwiej ... nie musieli udawać greków. Inaczej z naszym „Błędnym Rycerzem”. Udawanie stało się jego drugą twarzą. Udawał, że chodzi mu o Zduńską Wolę i  zduńskowolan gdy w 2008 roku inicjował referendum, udawał strapionego sytuacją w mieście gdy, nie szczędząc  słów krytyki, beształ Sancho Pansa, przepraszam Andrzeja Brodzkiego, udawał, że buduje drogi, udawał , że buduje ronda, udawał, że buduje targowisko i skatepark, udaje że buduje port multimodalny. Jednego czego nie udawał, od samego początku, to tego, że to jego szkapa MT Rosynant  pokazywał mu gdzie iść a nie odwrotnie. Dziś ta sama szkapa doprowadziła go pod mury ( czytaj okna) szklanego „zamku”. A ten, znaczy Błędny Rycerz, tak to wynika z relacji mediów, bez chwili wahania skoczył i odbił go, znaczy „zamek”. Może z nadzieją że tam właśnie jest jego Dulcynea?  A może dlatego, że „turniej” tuż tuż, a jak będzie wyglądał rycerz na turnieju  bez zamku, szczególnie gdy inne argumenty legły w gruzach, a i szkapa jak słychać chciałaby nosić już kogoś innego ( mówią, że  blond Dulcynee ! ?).
  Pozostają tylko pytania; gdzie ta cała świta była przez te ostatnie kilka  lat ? Jak dużo będą nas kosztować te przepychanki ? Czy miasto wyrażając zgodę na zmianę terminu, o czym bardzo szeroko mówiły media, dziś działa zgodnie z prawem blokując przekazanie kasy ? Kto w związku z tym zapłaci kary – Grecy czy miasto ( czytaj my wszyscy ) ?

 Max Weber

środa, 8 października 2014

„Jest prawda czasów, o których mówimy i prawda ekranu, która mówi...”


   Z Piotrem Niedźwieckim, od samego początku jego urzędowania, jest tak, że najlepiej gdy milczy. Gdy niestety zabiera głos kompromitacja jest nieunikniona. Otwieram Extra i jest jak zwykle - ich prawda. Tym razem prawda Piotra Niedźwieckiego o spółkach miejskich. Ale jest to ta „Prawda” rodem ze Związku Radzieckiego. "Po 4 latach miejskie spółki wyciągnięte z zapaści" . Nasz uśmiechnięty cudotwórca, w swym propagandowym stylu dodaje: " Miejskie spółki są prowadzone niezwykle skutecznie. Wreszcie mamy uporządkowany zarząd wszystkich spółek". I niestety, tylko to drugie zdanie nosi zalążki prawdy i nic poza tym. Jak jest naprawdę. Zarząd jest i uporządkowany i w swej niesamodzielności podporządkowany. A wyniki ? Wyniki dwóch spółek tj. MSC i MPWIK można byłoby pozostawić bez komentarza ponieważ ich zysk jest rzeczywisty ale ... no właśnie. Jest małe ale, które niezwykle leży nam wszystkim na  sercu. Wszystkim korzystającym z ogrzewania i ciepłej wody  przesyłanej przez MSC i wody dostarczanej przez MPWIK. Ale może od początku. Te dwie spółki, nie od czterech ale  od wielu lat mają zysk. Zysk niepodważalny, który jednak nie tylko wynika z  dobrego zarządzania tymi spółkami i tych i kilku poprzednich zarządów, ale przede wszystkim z systematycznego podnoszenia cen. Proponuję dobrze sprawdzić rachunki otrzymywane z tych spółek i porównać jakie ceny były dwa, cztery , sześć lat temu. Piotr Niedźwiecki próbuje grać na niepamięci nas wszystkich, mając nadzieję, że nasze pojemności mózgów są znacznie mniejsze niż jego. A to po prostu niemożliwe.

  Zupełnie inaczej rzecz się ma z pozostałymi trzema spółkami. Tutaj Piotr Niedźwiecki wykazał się niebywałą ignorancją, absolutnym brakiem wiedzy, ba można powiedzieć że cofnął się w rozwoju, ponieważ okazuje się że albo stracił umiejętność czytania, albo nie potrafi zrozumieć tego co czyta, choć napisane jest bardzo prosto. Zacznijmy od MPK. Omińmy wynik finansowy, ponieważ nie potrzeba być  biegłym księgowym aby dostrzec pewne sztuczki w zapisach księgowych, zresztą zgodne z prawem, które umożliwiają wykazanie zysku. Pochylmy się nad innymi wskaźnikami świadczącymi o rzeczywistej kondycji spółki. Wskaźniki które wg dyletanta Piotra Niedźwieckiego uległy poprawie. Wskaźnik płynności bieżącej mówiący o zdolności spółki do obsługi zobowiązań ( winien zamykać się w przedziale 1,5 – 2 ) w roku 2011 wynosił 1,65, czyli jeszcze w normie a w roku 2013 - 1,45  czyli poniżej normy. W roku 2012 strata na działalności operacyjnej wynosiła 2,8 mln zł, a w roku 2013 - 3,1 -  mln zł. W  tym czasie wynagrodzenie wzrosło o 45 tys. zł . A jak to podsumowuje sam prezes  MPK w swym sprawozdaniu : „ obecnie aktywa obrotowe w całości finansowane są kapitałem obcym”. A to już jest klęska. Tyle sukcesów w MPK. W TBS jest jeszcze „lepiej” . Tutaj najpierw sięgnijmy do sprawozdania z MSC „ największym dłużnikiem jest spółka komunalna TBS i Wspólnoty administrowane przez spółkę - 222 tys. zł”. Przy przychodach  8,95 mln złotych zobowiązania i rezerwy na zobowiązania wynoszą ponad 6,5 mln. zł. Jak wygląda ta poprawa o której mówi  Piotr Niedźwiecki ? Otóż przychody ze sprzedaży w 2012 wynosiły prawie 9,3 mln zł, a w roku 2013 - niespełna 9 mln. A wskaźniki? Rentowność netto w roku 2011- 1,6 , a w roku 2013 – 0,6 , wskaźnik płynności bieżącej między 0,6 – 0,7 ( wymagany min. 1,5 ). Spółka ni mniej ni więcej tylko jest bankrutem. I to jest cała prawda tak o MPK jak i o TBS.

   Pozostała jeszcze jedna spółka, która wg Piotra Niedźwieckiego także nareszcie jest porządnie prowadzona. MOSiR od samego powstania nie powinien funkcjonować jako spółka. Spółka ta nigdy nie miała szans na samodzielne funkcjonowanie. Powstała za ekipy panów Rzeźniczaka i Brodzkiego, tylko i wyłącznie dla synekur – prezes , rada nadzorcza. To oraz inny sposób naliczania podatków to dodatkowe ogromne koszty jakie powstały wraz z powołaniem tej spółki. A jej wyniki? W roku 2012 strata wynosiła ok. 1,2 mln zł, w roku 2013 – już prawie 1,4 mln zł. W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku zarząd  zwiększył  koszty wynagrodzenia z 468,3 tys. zł w roku 2012 do 617,4 tys. zł w roku 2013. Wzrost o 149,1 tys. zł !!! Jak szaleć to szaleć. Jak państwo myślicie, kto do tego biznesu ciągle dokłada ?

 Oto są, obok wielu inwestycyjnych, kolejne sukcesy Piotra Niedźwieckiego i jego ekipy: inwestycje jak ronda bez wylotu ( jazda bez końca ), bankrutujące spółki, pełne etatów dla znajomych i ich rodzin. Ekipa nie licząca się, dla utrzymania władzy, z kosztami, którymi od ponad 5 lat obciążani jesteśmy my wszyscy. Może warto powiedzieć DOŚĆ !!! Zapewniam, że warto. Chyba, że chcemy mieć za prezydenta takiego ignoranta jak Piotr Niedźwiecki. Chcemy?

Max Weber

piątek, 3 października 2014

Rozczarowanie

  Rozczarowanie. Nic innego nie przychodzi mi do głowy gdy czytam kolejne wystąpienia – wywiady z młodym zduńskowolskim tandemem : wiceprezydentem i przewodniczącym rady. Zresztą jeśli chodzi o przewodniczącego rady nie miałem złudzeń. Nic sobą nie reprezentował i nic sobą nie reprezentuje mimo czterech lat przesiadywania w radzie  i kilku jako jej przewodniczący. Arogant w cieniu tych którzy faktycznie rządzą w mieście. Cień wszystkich tych którzy dotychczas pełnili tę zaszczytną funkcję. Bezkrytycznie wierny. Ani wiedzy, ani charyzmy, ani kultury. Nieco inaczej sprawa wygląda z Pawłem Jegierem. Tutaj muszę niestety uderzyć się w pierś. Moment kiedy został wiceprezydentem oceniłem pozytywnie. Młody, wykształcony z praktyką . Wydawało się, że to dobry materiał na to stanowisko. Miałem nadzieję, że ta młoda krew coś zmieni. Wniesie świeży powiew w tę skostniałą strukturę stworzoną przez nieudaczników Piotra Niedźwieckiego  i Andrzeja Brodzkiego, że będzie dla nich przeciwwagą . Ale guzik z tego wyszło. Koniunkturalizm ? Stołek za wszelką cenę? Być może. Bardzo szybko okazało się, że nie ma nic do zaproponowania, a wszystko czego się dotknie staje się jedną wielką fuszerką. W krótkim czasie wyrósł na  tubę propagandową tych nieudaczników, a nie, niestety na ich lokomotywę. Obrał ton wszechwiedzącego, a jak się okazało, nie wie nic lub prawie nic. Stał się marionetką,  rzecznikiem Niedźwieckiego, Brodzkiego, Trzcińskiego i Kaczmarka. Jest gotów stanąć przed kamerą i bezkrytycznie powtarzać brednie wypisywane w Extra.  Balon pękł. Wyszło powietrze z przeraźliwym gwizdem. Stając się jednym z nich stał się jak oni intelektualnym i moralnym inwalidą. Szkoda. Dziś jego imię będzie się kojarzyło z nieudolnymi tłumaczeniami nieskończonego na czas ratusza, z pokrętnymi wyjaśnieniami, na sesji  rady miasta, finansów związanych z budową ratusza, z niedokończonym remontem kamienic oraz niedotrzymaniem terminów ich rozpoczęcia. Z fuszerką  przy budowie przedszkola, skateparku itd. itd.  Co by na to powiedział Wyspiański ? „ Miałeś, chamie złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór... ”. Tyle Wyspiański.

  Marzy mi się aby w Zduńskiej Woli rządzili, obok osób z wiedzą i  doświadczeniem w pracy samorządowej  ludzie młodzi, niecierpliwi z mnóstwem pomysłów. Trochę niesforni ale samodzielnie myślący.  Marzy mi się aby takie połączenie doświadczenia z młodzieńczą fantazją stało się kołem napędowym rozwoju naszego miasta.

  Mamy czas zbierania  podpisów pod listami poparcia. Do rady miasta ma zamiar startować sporo młodych ludzi ze wszystkich organizacji. To super. Widzę w nich zapał i chęć zrobienia czegoś pozytywnego dla miasta dla  swoich rówieśników, osób uczących się i  młodych małżeństw.  Tylko czy w zderzeniu z tymi co aktualnie sprawują rządy w Zduńskiej Woli tacy ludzie mają szansę zaistnieć ze swoimi pomysłami i energią. Przykład młodego wiceprezydenta świadczy dobitnie, że nie,  że brygada; Niedźwiecki i Brodzki, jest gotowa w swej głupocie spacyfikować każdego i „przystrzyc” do rozmiarów swej karykaturalnej mentalności. W imię swoich i swoich kumpli interesów poświęcą wiele, dla władzy i dla dochodów. Przez ostatnie kilka lat udowodnili, że liczy się tylko kasa, kasa dla nich.

 Mamy kolejny termin oddania ratusza. Być może, że już ostatni … , a być może,  że nie. Jaka więc będzie na dzień 25 października 2014 roku strata na ratuszu ? Ni mniej ni więcej tylko  7.628.816,60 zł. ”Bagatela” - jakby powiedział Rzecki.

 

Max Weber