poniedziałek, 22 grudnia 2014

Święta...

Szukałam obrazka, który chciałam dodać do świątecznych życzeń. Zaraz przyszły wspomnienia żywej choinki, starych bombek, aniołków z opakowań po opłatku, cukierków i świeczek mocowanych z tatą do zielonych gałązek, mamy smażącej karpia - wspomnienia dzieciństwa. Żaden obrazek tego nie odda. Świat jest dziś inny. Goni, pędzi, zapominając czasem o tym, co najważniejsze: miłości, bliskości, życzliwości i serdecznym uśmiechu. Ale przychodzą Święta i nawet Ci co na co dzień gonią i pędzą - zatrzymują się, przypominają sobie o tym co ważne i marzą o radosnych, rodzinnych Świętach. Niech to marzenie spełni się każdemu! Niech nikt nie będzie smutny i samotny!
SZCZĘŚLIWYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA - PEŁNYCH CIEPŁA I MIŁOŚCI!

Hanna Iwaniuk

piątek, 28 listopada 2014

Kto płaci za kampanię Piotra Niedźwieckiego ?


  Na powyższe pytanie można byłoby odpowiedzieć cytatem : „Pan płaci, pani płaci, i pan też płaci”. Wyszło na to, że nikogo nie pytając o zgodę  Piotr Niedźwiecki uznał, że wszyscy powinniśmy być mu wdzięczni za to, że był prezydentem i wszyscy powinniśmy zrobić zrzutę na jego aktualną kampanię. Jak daleko można się posunąć w arogancji niech świadczy poniższa ulotka opłacona przez MSC. Ulotka, która choć w założeniu ma badać potrzeby rozwoju sieci ciepłowniczej na terenie naszego miasta jest tylko i wyłącznie częścią kampanii wyborczej Piotra Niedźwieckiego. Dlaczego ?

 


 Co  na ulotce,  wypuszczonej w sposób przemyślany i niezwykle perfidny za pieniądze spółki komunalnej, w przeddzień drugiej tury wyborów , robi cyniczny list do mieszkańców Zduńskiej Woli podpisany i opatrzony zdjęciem Niedźwieckiego.( oczywiście dla tych co mieli by wątpliwość kto to jest Piotr Niedźwiecki ). To my szanowni Zduńskowolanie zapłaciliśmy za te ulotki. To my opłacając ciepło w naszych mieszkaniach i domach staliśmy się  nagle  sponsorami Niedźwieckiego. Czy  po to były podwyżki cen ciepła ? Czy zgadzacie się na to ?

   W tym miejscu chciałbym przypomnieć Piotrowi Niedźwieckiemu to co wydarzyło się 6 lat temu przed i po referendum ( pełen tekst w  Dzienniku Łódzkim ). Rzecz dotyczy odwoływanego wówczas prezydenta, i była  fundamentem jego oceny moralnej, także  przez Piotra Niedźwieckiego. Otóż prokuratura  stawiała zarzuty -   „przekroczenie uprawnień prezydenta miasta oraz nadużycie uprawnień podczas kampanii wyborczej przed wyborami samorządowymi”. Wówczas Niedźwiecki  jako „człowiek honoru” z oburzeniem wytykał odwołanemu prezydentowi jego niecne wykorzystywanie kasy spółek dla własnej kampanii wyborczej. Grzmiał jako największy moralista. Traktował to jak przestępstwo i gotów był pomagać prokuraturze w napiętnowaniu takiego postępowania.

 Minęło 6 lat ! Co pozostało po „człowieku honoru” ? Nic !!! Przez całe te 6 lat ciągle słyszeliśmy o uwiarygodnianiu się . I oto tuż przed metą uwiarygodnił się, jako cyniczny arogant, rządny władzy, bez względu na środki,  mały gracz, który sięgnął do kasy MSC i robi sobie, jak odwołany w referendum jego poprzednik,  za nasze pieniądze, kampanię.  Historia, przynajmniej w Zduńskiej Woli, zatoczyła koło. Władza czasami odbiera rozum i zdrowy rozsądek,  wg mnie Piotr Niedźwiecki niestety jest tego dobitnym  przykładem.


Max Weber

czwartek, 20 listopada 2014

Jedyna gwarancja rozwoju.



    Pierwszą turę wyborów mamy już za sobą. Wybory ukazały priorytety naszego elektoratu. Kilku osobom pokazano czerwoną kartkę, kilu zaufano po raz kolejny, pojawiło się sporo nowych twarzy. Ot demokracja.
    Kiedy jeszcze tak niedawno dyskutowaliśmy o szansach, bardzo mocno tzw. gazetka Extra, akcentowała potrzebę odrzucenia partii i głosowanie na bezpartyjnych, czytaj oczywiście „wspaniałych” członków Forum i jego lidera. Kiedy publikowaliśmy oficjalne sondaże zarzucano nam naginanie rzeczywistości krajowej do rzeczywistości regionalnej. Jak widać to dziś, było to jak kopanie się z koniem. Zresztą dla Extra to normalne. Wyszło na nasze. Każdy z nas musiał w tych wyborach podjąć decyzję, czy warto zainwestować swój głos w nic nieznaczące komitety lokalne, czy raczej zgodnie ze zdrowym rozsądkiem, a przede wszystkim z logiką nazwijmy ją finansową, a co za tym idzie interesem miasta, na członków partii politycznych, mających zdecydowanie większe zaplecze ludzi którzy dzięki swojej wiedzy i  doświadczeniu są w stanie sprostać nowym wyzwaniom dotyczącym profesjonalnego  przygotowania wniosków, a w konsekwencji pozyskania  środków  unijnych. Wszak widzimy jak nieudolnie wychodziło  to Forumowskiej ekipie.
     Wszyscy musimy odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie; czego chcemy dla Zduńskiej Woli? Wiecznego reorganizatora struktur urzędu, preferującego kolesiostwo, kumoterstwo, wielbiciela senatora VII kadencji spolegliwego wobec małych lokalnych cwaniaczków, nieudolnego organizatora tworzącego wokół siebie sitwę klakierów czyli, reasumując  tego wszystkiego czego doświadczamy już od ok. 5 lat , czy raczej profesjonalnego prezydenta gwarantującego  rozwój Zduńskiej Woli, odbieranego przez władze wojewódzkie i centralne jako poważnego partnera. Prezydenta dla którego współpraca z pozostałymi szefami  samorządów to priorytet a nie źródło wiecznych konfliktów.  Prezydenta dla którego   dobre kontakty z Wojewodą, Marszałkiem Województwa, ministrami to szansa dla Zduńskiej Woli, a nie strata czasu jak dla  Niedźwieckiego. Możemy mieć mnóstwo pretensji do władz centralnych, ale bez względu na  to, dwa podstawowe elementy będą miały wpływ na rozwój naszego miasta: bardzo dobre, profesjonalnie przygotowane wnioski o środki z UE i bardzo dobre kontakty z decydentami. I nie ma sensu doszukiwanie się tutaj jakichkolwiek dwuznaczności.  Jedno jest pewne, głosując w dogrywce na Piotra Niedźwieckiego zaprzepaścimy szansę rozwoju Zduńskiej Woli. Ogłosimy wszem i wobec, że chcemy żyć w mieście gdzie władza ma prowincjonalną mentalność, gdzie władza dla dobra kilku zakumplowanych z nią przedsiębiorców jest gotowa wejść w konflikt z każdym, począwszy od starosty poprzez lokalnych przedsiębiorców, skończywszy na Wojewodzie czy na Marszałku Województwa. Gdzie władzy zależy tylko na trwaniu za wszelką cenę, a nie na rozwoju Zduńskiej Woli.
 Popatrzmy uważnie na skład rad, i tej w powiecie, i  tej w mieście. Odpowiedzmy sobie na pytanie: która kandydatura daje realne możliwości harmonijnej współpracy wszystkich lokalnych samorządów ? Współpracy dla dobra nas wszystkich. A przecież o to nam wszystkich chodzi, prawda ? Teraz decyzja wydaje się znacznie łatwiejsza. Po doświadczeniach ostatnich lat  ja nie mam wątpliwości. To oczywiście Hanna Iwaniuk. Hanna Iwaniuk jest gwarancją rozwoju Zduńskiej Woli, rozwoju mającego na uwadze wszystkich nas, bez podziału na naszych i waszych, bez podziału na miejskich, powiatowych czy gminnych, bez podziału na partyjnych i bezpartyjnych.  To Hanna Iwaniuk, już w dotychczasowej kampanii udowodniła, że  potrafi rozmawiać  i ze zduńskowolanami, i z  władzami wojewódzkimi, i z centralnymi.  Zaufajmy wizji rozwoju Zduńskiej Woli zaproponowanej  przez Hannę Iwaniuk.
Max Weber

środa, 5 listopada 2014

Kampania pustych haseł !


   Kampania wyborcza nabiera rozmachu. Komitety szczególnie te nie będące partiami mamią obietnicami  których większość nie są w stanie zrealizować. Bombardują nas więc pustymi hasłami w nadziei na naszą naiwność i braki edukacyjne. Już dawno wiemy, że co jak co ale na  wierzbie, mimo usilnego jej zaklinania, gruszki nie wyrosną. Ta wiedza jednak albo jest obca kilku kandydatom albo w pełni ignorowana. Co więc proponują nam nasi kandydaci?

  Kandydat 3P, ma zamiar od dziś dotrzymywać słowa. To bardzo chwalebne, bo do tej pory jakoś im z tym nie wychodziło. Pamiętamy jak w kampanii wyborczej  2010 roku podobnie mówił pan Andrzej Brodzki, gdy  nie  szczędził słów krytyki Piotrowi Niedźwieckiemu  i niczym jak Rejtan obiecywał, że nie dopuści do zniszczenia Placu Wolności, nie mówiąc już o budowie jakiegoś tam ratusza. Dotrzymują słowa do puki ktoś im nie zaproponuje fajnych posad/synekur. Mówiąc wprost do puki ktoś ich „nie przekona” do zmiany owego słowa.

 Kolejny kandydat z hasłem -  MOC, która w rozwinięciu brzmi; mądrze , odpowiedzialnie, czytelnie. Ponieważ jest napisane dużymi literami, to co do czytelności nie mamy uwag. Nie mamy natomiast krótkiej pamięci i pamiętamy, że ów kandydat był znaczącym członkiem ekipy, która z pełną odpowiedzialnością chciała nam zafundować kilkadziesiąt fontann, nie mówiąc już o innych, równie nierealnych koncepcjach. Tak więc czasami mądrze byłoby  milczeć niż pleść androny.

  Następny kandydat, to czysty „folklor” - niestety w najgorszym wydaniu. Oczywiście jak przystało na folklorystycznego kandydata nie mogło się obyć  bez wzniosłych haseł : Bóg / Honor / Ojczyzna. Zachęcam do pogrzebania w  internecie i obejrzenia filmiku z pewnej znanej wielu nam restauracji. A tam ni Boga, ni honoru, że o ojczyźnie już nie wspomnę.

  Jedynym kandydatem,  z tych tzw. pozapartyjnych , o trącającym prawdą haśle, jest oczywiście Piotr Niedźwiecki . „ kontynuacja dla przyszłości”, jeśli oczywiście dodamy -  dla przyszłości prowincjonalnej. Kontynuując swoje nieróbstwo dalej będzie niezwykle „skutecznie”  budował ronda, dalej będzie niezwykle „skutecznie”  budowa  drogi, i dalej niezwykle „skutecznie” będzie naprawiał schemat organizacyjny w Urzędzie.  Zresztą akurat o jego skuteczności możemy   dowiedzieć się z komunikatu Urzędu Wojewódzkiego „ Z kolei zduńskowolski Urząd Miasta zabiegał o dotacje budowy ronda na skrzyżowaniu ulic Moniuszki i Długiej w Zduńskiej Woli. Niestety inwestycja ta nie otrzyma finansowego wsparcia (31 pozycja na liście). (http://www.nasze.fm)”  . Nihil novi .

   Niestety, nasz świat jest tak skonstruowany, że nic nie da się zrealizować samymi dobrymi chęciami. Czy nam się to podoba, czy też nie, aby rozwijać nasze miasto , potrzebne będą pieniądze. Czy któryś z w/w kandydatów poważnie o tym mówi . Nie! Bo ich mieć nie będzie. Co można zrobić bez pieniędzy ?  Podziwiać jak inni pędzą do przodu. Czy następne cztery lata chcemy być kibicami czyjegoś rozwoju, czy raczej być uczestnikiem tego rozwoju? Jeżeli chcemy być ważnym uczestnikiem tego rozwoju, to jedynym jego gwarantem jest Platforma Obywatelska

   Zduńskowolska Platforma Obywatelska zbudowała swój program  w oparciu o realne możliwość pozyskania środków na rozwój naszego miasta. Jesteśmy odpowiedzialni i skuteczni, co potwierdza ten sam, zacytowany wyżej, komunikat Urzędu Wojewódzkiego: Zduńskowolskie Starostwo Powiatowe otrzymało prawie 1,5 mln zł dofinansowania na przebudowę ul. Widawskiej w Szadku (14 pozycja na liście dróg powiatowych). (http://www.nasze.fm)”

   Zachęcam do czytania naszych materiałów wyborczych i głosowania na przedstawicieli Platformy Obywatelskiej.

Max Weber

czwartek, 23 października 2014

Zaklinanie rzeczywistości


Wiadomości Kraj Obserwuj2653
dzisiaj 08:03

„Wybory samorządowe. Sondaż: PO i PiS po 30 proc. poparcia

   Gdyby wy­bo­ry sa­mo­rzą­do­we od­by­ły się w ostat­nią nie­dzie­lę, to za­rów­no PO, jak i PiS zdo­by­ły­by po 30 proc. gło­sów. Po­par­cie obu par­tii od po­cząt­ku paź­dzier­ni­ka wzro­sło, od­po­wied­nio o jeden i dwa pkt. proc. - in­for­mu­je "Rzecz­po­spo­li­ta", po­wo­łu­jąc się na wy­ni­ki son­da­żu prze­pro­wa­dzo­ne­go przez IBRiS.” (ONET )
  Tak mówią oficjalne media. Nie popadamy jednak w hura optymizm. Wiemy, że trzeba zabiegać o każdego wyborcę. Wiemy także, że nie przekonamy wyborców nierealnymi obiecankami  ale konkretami, tym co rzeczywiście jesteśmy w stanie zrobić. Tym co jest dobre dla dużej części mieszkańców a nie, tak jak obecnie, dla kilku wybrańców.

   Co na to Extra ? Wg tej medialnej hybrydy jest zupełnie inaczej. Tak zupełnie inaczej, jak zupełnie inaczej sprawowana jest władza w Zduńskiej Woli. Wygląda na to, że wg nich,  ich ugrupowanie ma już wszytko w kieszeni i praktycznie nie musi liczyć się z opinią publiczną, przekręcając wszystkie fakty mówiące przeciwko im. Zgodnie z zasadą; jeśli fakty są przeciwko nam, to tym gorzej dla faktów. Ale czy naprawdę tak jest? Otóż pojawiają się także  wśród nich obawy, co też będzie, gdyby tak nie daj Bóg ktoś z PO lub PiS-u został prezydentem, co odkryłby w dokumentacji związanej z budową Ratusza. Obawy nie o to jakie będą losy tego budynku, bo każdy zdroworozsądkowo myślący wie, że trzeba teraz zrobić wszystko aby tętniło tam życie, a z czasem stał się choćby samowystarczalny, ale o to jakież to zarzuty można ewentualnie postawić obecnemu prezydentowi, w związku z realizacją tej inwestycji ? A skoro tak, to przecież wszyscy wiemy, że nie sam o tym  decydował, więc odium kompromitacji czy prawnej czy moralnej spadnie na to całe, dziś tak bardzo zadowolone towarzystwo. Wszyscy ciekawi jesteśmy jakie będą dalsze losy sporu między inwestorem czyli miastem, a wykonawcą. Czy zadaliście sobie państwo pytanie, co będzie w razie ponownego wyboru Piotra Niedźwieckiego ? Ile jeszcze uda mu się zamieść pod dywan kompromitujących informacji? Jak dalece są w stanie posunąć się obecne władze, nie licząc się z kosztami, aby w razie widma przegranej angażować i ludzi ( w tym przede wszystkim prawników ), a co za tym idzie pieniądze, dla odsunięcia w czasie ewentualnej spektakularnej kompromitacji.  Już dziś, z uwagi na wyjątkowo nietypowy sposób przejęcia budynku, wiemy, że coś jest na rzeczy, że zapowiadany spór, w tle z procesem sądowym, może pokazać ciemną stronę tej całej inwestycji. Ciemną stronę tej władzy, dla której cel uświęca środki, a przede wszystkim prawdziwego Piotra Niedźwieckiego,  który kompromitując się na każdym kroku wciąż ma dobre samopoczucie i w skrytości ducha liczy na więcej, bo jak wiemy apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jeszcze więcej obietnic ( w sumie wciąż powtarzane te same ) i jeszcze więcej partactwa – patrz zalana ulica Zielona, montowany i demontowany skatepark,  budynek na targowisku bez ogrzewania, w pośpiechu remontowane kamienice, które prawdopodobnie za jakiś czas znów będą wymagać remontu,  itd. itp. Co będzie jeśli za rok dwa, okaże się , że  trzeb będzie remontować ratusz ???  Fuszerka goni fuszerkę. I tak jak już kiedyś napisałem, najlepiej Niedźwieckiemu wychodzą te inwestycje, których jeszcze nie rozpoczął. Pomóżmy mu w tym i nie wybierajmy go na kolejną kadencję. Nie będzie musiał już nic więcej rozpoczynać. Będzie  zdrowiej dla niego, a  przede wszystkim dla nas.

 
Max Weber

czwartek, 16 października 2014

Błędny rycerz!


  „Don Kichot z La Manchy  nazywany także „Rycerzem Smętnego Oblicza” – fikcyjna postać z powieści Miguela de Cervantesa. Jest około pięćdziesięcioletnim szlachcicem, który pod wpływem literatury o czynach rycerskich postanawia zostać błędnym rycerzem. Na swoim koniu Rosynancie, w towarzystwie giermka Sancho Pansy, wyrusza w drogę.”  (Wikipedia)... I dociera do Zduńskiej Woli. Choć w naszym wydaniu, to ani on szlachcic ani on rycerz. „Błędny” natomiast jak najbardziej.
  Czemu dziś o Cervantesie, czemu dziś o błędnym rycerzu ? Kiedy dowiedziałem  się, że odbito ratusz z greckich rąk, pomyślałem, że oto i my zduńskowolanie mamy swojego „Rycerza Smętnego Oblicza”.  Brzydko byłoby takie wydarzenie pominąć milczeniem. Oto możemy   powiedzieć, że niemal jak w książce, wizje które  kierowały nim i jego wiernymi giermkami  ( w książce był jeden, u nas w rolę Sancho Pansy wcieliło się kilku) padają ofiarą nierozumiejących go ludzi, ludzi którzy nie dostrzegli w nim wizjonera, jedynego wśród niewielu zdolnych do przejścia ponad małością zwykłego ludu. Zdolnego do stworzenia wielkiego gmachu, tak wielkiego jak wiatraki w cytowanej książce. Na wieść o okupowaniu zamku, zatrzęsło naszym nawiedzonym rycerzem.   Błędny Rycerz Piotr Niedźwiecki ponownie dosiadł swego wiernego rumaka MT Rosynanta i ruszył  na ratusz. Z tego co słyszymy MT Rosynant zaczął troszkę wierzgać ale widać Błędny Rycerz przemówił mu do końskiego łba, że łączy ich jednak wspólna odpowiedzialność, a siano, jakie w związku z tym spożył, do czegoś przecież zobowiązuje, więc wiśta wio i bez gadania. To samo rozdarcie towarzyszyło wiernym giermkom, czy stać u boku szkapy czy raczej być bliżej synekur Błędnego Rycerza.


Mniejsza jednak z tym , czy bardziej przemówiła perspektywa kasy czy wierność, na tę jedna chwilę ponownie zjednoczyli siły i … ruszyli. Ruszyli na Greków z takim impetem, że pewnie i na Akropolu lekko obsunęło się kilka kamieni. Ten atak  to prawie jak próba zdobycia Olimpu. Wszak okupujący ratusz,  to Grecy, którzy przynajmniej z tego tytułu  mieli łatwiej ... nie musieli udawać greków. Inaczej z naszym „Błędnym Rycerzem”. Udawanie stało się jego drugą twarzą. Udawał, że chodzi mu o Zduńską Wolę i  zduńskowolan gdy w 2008 roku inicjował referendum, udawał strapionego sytuacją w mieście gdy, nie szczędząc  słów krytyki, beształ Sancho Pansa, przepraszam Andrzeja Brodzkiego, udawał, że buduje drogi, udawał , że buduje ronda, udawał, że buduje targowisko i skatepark, udaje że buduje port multimodalny. Jednego czego nie udawał, od samego początku, to tego, że to jego szkapa MT Rosynant  pokazywał mu gdzie iść a nie odwrotnie. Dziś ta sama szkapa doprowadziła go pod mury ( czytaj okna) szklanego „zamku”. A ten, znaczy Błędny Rycerz, tak to wynika z relacji mediów, bez chwili wahania skoczył i odbił go, znaczy „zamek”. Może z nadzieją że tam właśnie jest jego Dulcynea?  A może dlatego, że „turniej” tuż tuż, a jak będzie wyglądał rycerz na turnieju  bez zamku, szczególnie gdy inne argumenty legły w gruzach, a i szkapa jak słychać chciałaby nosić już kogoś innego ( mówią, że  blond Dulcynee ! ?).
  Pozostają tylko pytania; gdzie ta cała świta była przez te ostatnie kilka  lat ? Jak dużo będą nas kosztować te przepychanki ? Czy miasto wyrażając zgodę na zmianę terminu, o czym bardzo szeroko mówiły media, dziś działa zgodnie z prawem blokując przekazanie kasy ? Kto w związku z tym zapłaci kary – Grecy czy miasto ( czytaj my wszyscy ) ?

 Max Weber

środa, 8 października 2014

„Jest prawda czasów, o których mówimy i prawda ekranu, która mówi...”


   Z Piotrem Niedźwieckim, od samego początku jego urzędowania, jest tak, że najlepiej gdy milczy. Gdy niestety zabiera głos kompromitacja jest nieunikniona. Otwieram Extra i jest jak zwykle - ich prawda. Tym razem prawda Piotra Niedźwieckiego o spółkach miejskich. Ale jest to ta „Prawda” rodem ze Związku Radzieckiego. "Po 4 latach miejskie spółki wyciągnięte z zapaści" . Nasz uśmiechnięty cudotwórca, w swym propagandowym stylu dodaje: " Miejskie spółki są prowadzone niezwykle skutecznie. Wreszcie mamy uporządkowany zarząd wszystkich spółek". I niestety, tylko to drugie zdanie nosi zalążki prawdy i nic poza tym. Jak jest naprawdę. Zarząd jest i uporządkowany i w swej niesamodzielności podporządkowany. A wyniki ? Wyniki dwóch spółek tj. MSC i MPWIK można byłoby pozostawić bez komentarza ponieważ ich zysk jest rzeczywisty ale ... no właśnie. Jest małe ale, które niezwykle leży nam wszystkim na  sercu. Wszystkim korzystającym z ogrzewania i ciepłej wody  przesyłanej przez MSC i wody dostarczanej przez MPWIK. Ale może od początku. Te dwie spółki, nie od czterech ale  od wielu lat mają zysk. Zysk niepodważalny, który jednak nie tylko wynika z  dobrego zarządzania tymi spółkami i tych i kilku poprzednich zarządów, ale przede wszystkim z systematycznego podnoszenia cen. Proponuję dobrze sprawdzić rachunki otrzymywane z tych spółek i porównać jakie ceny były dwa, cztery , sześć lat temu. Piotr Niedźwiecki próbuje grać na niepamięci nas wszystkich, mając nadzieję, że nasze pojemności mózgów są znacznie mniejsze niż jego. A to po prostu niemożliwe.

  Zupełnie inaczej rzecz się ma z pozostałymi trzema spółkami. Tutaj Piotr Niedźwiecki wykazał się niebywałą ignorancją, absolutnym brakiem wiedzy, ba można powiedzieć że cofnął się w rozwoju, ponieważ okazuje się że albo stracił umiejętność czytania, albo nie potrafi zrozumieć tego co czyta, choć napisane jest bardzo prosto. Zacznijmy od MPK. Omińmy wynik finansowy, ponieważ nie potrzeba być  biegłym księgowym aby dostrzec pewne sztuczki w zapisach księgowych, zresztą zgodne z prawem, które umożliwiają wykazanie zysku. Pochylmy się nad innymi wskaźnikami świadczącymi o rzeczywistej kondycji spółki. Wskaźniki które wg dyletanta Piotra Niedźwieckiego uległy poprawie. Wskaźnik płynności bieżącej mówiący o zdolności spółki do obsługi zobowiązań ( winien zamykać się w przedziale 1,5 – 2 ) w roku 2011 wynosił 1,65, czyli jeszcze w normie a w roku 2013 - 1,45  czyli poniżej normy. W roku 2012 strata na działalności operacyjnej wynosiła 2,8 mln zł, a w roku 2013 - 3,1 -  mln zł. W  tym czasie wynagrodzenie wzrosło o 45 tys. zł . A jak to podsumowuje sam prezes  MPK w swym sprawozdaniu : „ obecnie aktywa obrotowe w całości finansowane są kapitałem obcym”. A to już jest klęska. Tyle sukcesów w MPK. W TBS jest jeszcze „lepiej” . Tutaj najpierw sięgnijmy do sprawozdania z MSC „ największym dłużnikiem jest spółka komunalna TBS i Wspólnoty administrowane przez spółkę - 222 tys. zł”. Przy przychodach  8,95 mln złotych zobowiązania i rezerwy na zobowiązania wynoszą ponad 6,5 mln. zł. Jak wygląda ta poprawa o której mówi  Piotr Niedźwiecki ? Otóż przychody ze sprzedaży w 2012 wynosiły prawie 9,3 mln zł, a w roku 2013 - niespełna 9 mln. A wskaźniki? Rentowność netto w roku 2011- 1,6 , a w roku 2013 – 0,6 , wskaźnik płynności bieżącej między 0,6 – 0,7 ( wymagany min. 1,5 ). Spółka ni mniej ni więcej tylko jest bankrutem. I to jest cała prawda tak o MPK jak i o TBS.

   Pozostała jeszcze jedna spółka, która wg Piotra Niedźwieckiego także nareszcie jest porządnie prowadzona. MOSiR od samego powstania nie powinien funkcjonować jako spółka. Spółka ta nigdy nie miała szans na samodzielne funkcjonowanie. Powstała za ekipy panów Rzeźniczaka i Brodzkiego, tylko i wyłącznie dla synekur – prezes , rada nadzorcza. To oraz inny sposób naliczania podatków to dodatkowe ogromne koszty jakie powstały wraz z powołaniem tej spółki. A jej wyniki? W roku 2012 strata wynosiła ok. 1,2 mln zł, w roku 2013 – już prawie 1,4 mln zł. W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku zarząd  zwiększył  koszty wynagrodzenia z 468,3 tys. zł w roku 2012 do 617,4 tys. zł w roku 2013. Wzrost o 149,1 tys. zł !!! Jak szaleć to szaleć. Jak państwo myślicie, kto do tego biznesu ciągle dokłada ?

 Oto są, obok wielu inwestycyjnych, kolejne sukcesy Piotra Niedźwieckiego i jego ekipy: inwestycje jak ronda bez wylotu ( jazda bez końca ), bankrutujące spółki, pełne etatów dla znajomych i ich rodzin. Ekipa nie licząca się, dla utrzymania władzy, z kosztami, którymi od ponad 5 lat obciążani jesteśmy my wszyscy. Może warto powiedzieć DOŚĆ !!! Zapewniam, że warto. Chyba, że chcemy mieć za prezydenta takiego ignoranta jak Piotr Niedźwiecki. Chcemy?

Max Weber